Wojciech Szczęsny rozpoczął kolejny sezon piłkarskich zmagań. Sportowiec przez lwią część wakacji miał okres przygotowawczy, przez co nie mógł poświęcić czasu rodzinie - co zresztą zauważyli czujni fani. Teraz jednak nadrabia. Marina wraz z synem Liamem kibicowali bramkarzowi Juventus F.C. podczas sobotniego meczu. Po rozgrywkach, które zakończyły się remisem, na boisku pojawił się sam Liam. Szczęsny dokazywał z synem.
Wojciech Szczęsny uwielbia aktywnie spędzać czas z synem. Kiedy nie gra w piłkę nożną, chętnie pakuje kije i idzie grać w golfa. Liam często mu towarzyszy. Chłopiec ma nawet własny zestaw do gry. Poczynaniami syna bramkarz chętnie chwali się na Instagramie i wróży mu karierę na miarę Tigera Woodsa. Wojciech Szczęsny miłość do piłki nożnej odziedziczył po ojcu, również bramkarzu. Wygląda na to, że teraz on próbuje zaszczepić w Liamie pasję do tego sportu. Podczas sobotniego meczu Juventus F.C z AS Roma na trybunach była obecna Marina (która niedawno wyznała, że miała nowotwór i przeszła operacje) razem z synem.
Marina dodała urocze zdjęcie "swoich chłopaków". Liam zapozował w koszulce klubowej z własnym imieniem, a Szczęsny w stroju bramkarza Juventus F.C.
Natomiast profil klubu piłkarskiego opublikował na Instagramie rozbrajające nagranie, na którym ojciec z synem kopią piłkę po meczu.
[Wojciech] Szczęsny, który po meczu gra ze swoim synem Liamem. Jak bardzo słodcy są od 1 do 100? - napisali pod filmikiem.
Jak myślicie, Liam pójdzie w ślady ojca i dziadka, i również stanie na murawie?