• Link został skopiowany

Karol Strasburger ma dość oczerniania żony. Ostro odpowiedział internaucie. "Do zaoferowania nieco więcej niż portfel"

Karol Strasburger oburzył się komentarzem hejtera, który zasugerował, że młodsza żona jest z nim tylko dla pieniędzy. Aktor dosadnie odpowiedział i stanął w obronie Małgorzaty Waremczuk.
Karol Strasburger i Małgorzata Weremczuk
instagram.com/karolstrasburger.official

Karol Strasburger i Małgorzata Waremczuk niedawno obchodzili trzecią rocznicę ślubu. Związek pary od początku budził spore zainteresowanie, bo zakochanych dzieli aż 37 lat różnicy. W internecie nietrudno natrafić na wpisy hejterów, którzy komentują ich związek. Teraz miarka się przebrała. Karol Strasburger w dosadny sposób odpowiedział na złośliwe słowa.

Zobacz wideo Rekordy polskiej telewizji. "Wielka gra" była nadawana 44 lata

Karol Strasburger ostro odpowiada hejterowi

Karol Strasburger opublikował na Instagramie wspólne zdjęcie z żoną i córką z okazji trzeciej rocznicy ślubu. 

Ani różnica poglądów, ani różnica wieku, nic w ogóle nie może być powodem zerwania wielkiej miłości. Nic, prócz jej braku - cytował Marię Dąbrowską.
 

Pod postem pojawiło się wiele komentarzy. Zdecydowana większość była parze życzliwa. Niektórzy jednak nie mieli wyczucia.

Kocha jego pieniądze - napisał jeden z internautów.

Aktor zwrócił uwagę na ten komentarz i odpowiedział na niego w bardzo dosadny sposób.

Ona na jego pieniądze też ciężko pracuje i są one wspólne. To takie dziwne, że razem można, co? No może w pana świecie nie ma prawdziwych uczuć i nietuzinkowych, uczciwych relacji. To wyjaśniam, że on kocha ją za to, że jako ambitna, pracowita i mądra kobieta nie pokochałaby nigdy kogoś, kto nie potrafi utrzymać rodziny, bo to oznacza, że nie potrafi zadbać o nią, i siebie, i o przyszłość, niezależnie od tego, ile ma lat. I ona na szczęście wybrała w życiu człowieka, który potrafi rozróżnić, czy przyszła żona i matka jego dzieci będzie wolała sponsoring, czy może wspólne dążenie do sukcesu i normalne życie u boku kogoś, kto miał do zaoferowania nieco więcej niż portfel i dobrą zabawę bez zobowiązań - grzmiał gospodarz "Familiady".

Karol Strasburger dodał też, że ma nadzieję, iż nieuprzejmy internauta znajdzie kiedyś na swojej drodze życzliwych mu ludzi.

Więcej o: