Finałowe mecze prestiżowego tenisowego turnieju odbyły się w Londynie 10 lipca. Na trybunach znaleźli się członkowie brytyjskiej rodziny królewskiej: księżna Kate, książę William i ich najstarszy syn. Interesujący się sportem książę George z zaciekawieniem oglądał mecze, a reporterzy uchwycili serię uroczych min, które w przypływie emocji pojawiały się na jego twarzy. Ośmiolatkowi nie przeszkodziło w tym nawet wymagane na to oficjalne wydarzenie eleganckie ubranie, w którym przy tak słonecznej pogodzie mógłby nie wytrzymać niejeden dorosły. Książę George zwierzył się jednak tacie, że jest mu gorąco, a z odsieczą przybyła księżna Kate.
Na nagraniu z Wimbledonu widać, jak książę William wita się z przybywającymi na miejsce żoną i synem. Książę George przytulił się do taty i szepnął, że jest mu za ciepło. Nie jest to zresztą zaskoczeniem. Tego dnia termometry w Londynie wskazywały niemal 30 stopni, a księcia George'a skazano na ciemny garnitur, zapiętą pod szyję koszulę i krawat. Księżna Kate uspokoiła chłopca, mówiąc, że ich miejsca na trybunach ulokowane są w cieniu. Łatwo jej mówić. Żonie księcia Williama, która na Wimbledon ubrana była w lekką sukienkę z krótkim rękawem, z pewnością o wiele łatwiej było znieść wysokie temperatury.
Pewnym pocieszeniem dla chłopca może być fakt, że po zakończonym turnieju miał okazję poznać zwycięzcę Wimbledonu. Cała rodzina spotkała się z Novakiem Djokovićem, a książę William złożył tenisiście osobiste gratulacje. Sportowiec pozwolił nawet księciu George'owi potrzymać puchar. Trofeum szybko okazało się jednak odrobinę za ciężkie, a syna z opresji uratowała księżna Kate.