Jarosław Kuźniar długo był jedną z najjaśniej święcących gwiazd TVN-u. Jego odejście ze stacji po dziesięciu latach w 2016 roku było wielkim zaskoczeniem dla widzów. Dziennikarz przeniósł działalność do internetu i skupił się na prowadzeniu biznesu. Teraz w podcaście "Rozmowy na pełnej" wyznał, czym kierował się, podejmując tę decyzję.
Prowadzący podcast Wojciech Gil poruszył w pewnym momencie temat hejtu. Jarosław Kuźniar otwarcie przyznał, że mierzył się z nim przez całą karierę. Powiedział również, jak sobie z nim radził.
W którymś momencie poza wk*rwieniem, że tak jest, nie zostaje ci wiele. Chroniłem więc swoją głowę. (…) Żeby móc publicznie żyć, musisz takie rzeczy wziąć w nawias (…) Niezależnie jak bardzo byłbyś tymi słowami dotknięty i czy są prawdziwe i cię przez to dotykają podwójnie. (...) Wtedy były uderzenia za wszystko. Po pierwsze TVN, po drugie jesteś anty coś tam itd.
W dalszej części rozmowy Jarosław Kuźniar zaskoczył słuchaczy wyznaniem, że odszedł z TVN-u ze względu na miłość do podróży.
Dotąd wydawało mi się, że nikomu nie przeszkadza, że podróżuję. Wracałem mądrzejszy, to bardzo pomagało mi w programie telewizyjnym na żywo, budowało uczciwość i wiarygodność. Moją i stacji. Nagle uznano, że to może zaszkodzić TVN24.
Jarosław Kuźniar kierował nie tylko serwisami informacyjnymi. Był również jednym z prowadzących "Dzień dobry TVN". Jakiś czas temu dziennikarz wyznał, że źle wspomina tę pracę, chociaż podkreślił, że była ciekawym doświadczeniem.