Królowa ma problemy finansowe. Rodzinie królewskiej zabraknie pieniędzy?

Pałac Buckingham miał wydać mniej niż 90 milionów funtów, a skończyło się na ponad 100! Brytyjskie media donoszą, że wydatki monarchii były o 17 procent wyższe niż planowano.

Więcej o brytyjskiej rodzinie królewskiej przeczytasz w tekstach na Gazeta.pl

Królewski księgowy sir Michael Stevens przyznał, że Pałac Buckingham wraca do normalności po pandemii, jednak wciąż nie można tu mówić o stabilnej sytuacji finansowej. Monarchia w 2020 i 2021 roku nie mogła czerpać zysków z niektórych pałacowych atrakcji turystycznych, bo momentami były niedostępne ze względu na obostrzenia. W utrzymaniu dobrej sytuacji finansowej nie pomagał fakt, że rodzina królewska musiała zapłacić za kosztowny remont pałacu.

Zobacz wideo Dziwne obyczaje panujące wśród rodziny królewskiej

Wydatki brytyjskiej rodziny królewskiej nie wyglądają dobrze 

Wydatki rodziny królewskiej w 2021 roku były większe niż dochody z funduszy publicznych i przekroczyły 102,4 milionów funtów. Pierwotny plan był taki, że wykorzystają 86,3 mln funtów z dotacji suwerena, czyli puli pieniędzy podatników dostarczanych przez rząd na pokrycie kosztów.

51,8 miliona funtów miało zostać przeznaczone na codzienne prowadzenie monarchii (utrzymanie pałacu, opłatę personelu) i dodatkowe 34,5 miliona funtów na przebudowę Pałacu Buckingham. Okazało się, że ta kwota nie wystarczy i ostatecznie wydali aż o 16,1 miliona funtów więcej niż planowano. Wszystko dlatego, że remont pałacu okazał się droższy, a wydatki o 40 procent większe - mieli wydać 34,5 miliona funtów, wydali 54,6.

Zobacz też: Królowa Elżbieta II spędziła z Lilibet niecałą godzinę. Ekspert wyjawił powód tak krótkiego spotkania

Okazuje się, że monarchia została zmuszona do przyspieszenie remontu i wykorzystania pieniędzy z rezerwy, bo zbliżał się obchodzony w czerwcu jubileusz królowej Elżbiety II.

Przyspieszyliśmy i zintensyfikowaliśmy prace, bo mieliśmy na uwadze, że zbliżają się obchody Platynowego Jubileuszu - powiedział królewski księgowy sir Michael Stevens.

Podobno wciąż rosnące koszty stały się utrapieniem monarchii. Wiedzieli, że korzystanie z rezerwy nie będzie wyglądało dobrze i stanie się tematem rozmów Brytyjczyków. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.