Anna Wendzikowska szykowała się na kolejne wakacje. Niespodziewanie musiała zmienić plany. "Szpital w domu"

Anna Wendzikowska planowała wylecieć na egzotyczne wakacje. Z podróży nic jednak nic nie wyszło.

Więcej informacji i ciekawostek z życia gwiazd znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Anna Wendzikowska jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Na Instagramie szczególnie chętnie publikuje zdjęcia z podróży. Tym razem jednak z kolejnej wyprawy nic nie wyszło. Sytuacja zmieniła się radykalnie przez chorobę jednej z córek dziennikarki. 

Zobacz wideo Anna Wendzikowska o mężczyznach niskiego wzrostu. "Mówiłam, dlaczego Tom Cruise mnie nie przekonuje jako bożyszcze Hollywood"

Wakacyjne plany Anny Wendzikowskiej legły w gruzach

Anna Wendzikowska na Instagramie udostępnia zdjęcia z najbardziej egzotycznych miejsc świata. W połowie czerwca w rozmowie z nami wyznała, że często bookuje loty nawet w dniu wyjazdu. Wtedy jest w stanie złapać najlepsze okazje. 

Teraz mam zabookowane bilety na za dwa tygodnie, ale często jest tak, że kupuję tego samego dnia lub przeddzień. Ostatnio poleciałam do Amsterdamu, kupując bilety tego samego dnia na wieczór. Czasami taniej jest kupić bilety tuż przed wylotem niż z dużym wyprzedzeniem - opowiadała.

Anna Wendzikowska na InstaStories opublikowała zdjęcie wizy, pozwalającej na wjazd do Indii. Ostatecznie jednak nie będzie mogła pochwalić się fotkami z kolejnego bajkowego miejsca.

Miał być wyjazd - zaczeła.

Anna WendzikowskaAnna Wendzikowska instagram.com/ aniawendzikowska

W następnej rolce pokazała się z córką, która jak wynika z opisu relacji się rozchorowała.

A jest szpital w domu - żaliła się.

Anna WendzikowskaAnna Wendzikowska instagram.com/ aniawendzikowska

Miłość do podróży Anna Wendzikowska zaszczepiła również w córkach, Antoninie i Kornelii. Nie wiemy, czy miały one lecieć z mamą do Indii. Niemniej, we wspomnianym wywiadzie gwiazda powiedziała, że dzieci bardzo dobrze znoszą podróż samolotem. Dodała, że są już przyzwyczajone, nigdy nie płakały i niczego się nie boją.

Więcej o:
Copyright © Agora SA