Bądź na bieżąco. Więcej o polskim i światowym show-biznesie przeczytasz na Gazeta.pl
W Warszawie odbył się wernisaż zdjęć połączony z licytacją. Cały dochód został przeznaczony na wsparcie dzieci oraz rodzin, które przybyły do Polski z Ukrainy. Wśród celebrytów, którzy pojawili się na evencie była też Monika Miller. Towarzyszył jej dziadek, były premier, Leszek Miller.
Tym razem Monika Miller postanowiła się pokazać w nieco bardziej zachowawczej wersji. Celebrytka postawiła na czarny total look, który doskonale się sprawdził w tej sytuacji. Mocno odkryta góra wyeksponowała liczne tatuaże wnuczki premiera Millera. Szerokie spodnie i sięgające ziemi nogawki wpisują się w obowiązujące trendy. Do całej stylizacji pasowały też elegancko zaczesane włosy. Całość wyglądała gustownie, ale też z pazurem. Monikę w takiej odsłonie lubimy najbardziej. Leszek Miller nie eksperymentował ze swoim wizerunkiem. Pojawił się w klasycznym garniturze i w koszuli luźno rozpiętej pod szyją.
Inicjatorem wernisażu "Lepsze jutro dla Ukrainy" był Łukasz Urbański. Wśród gwiazd, które wzięły udział w wyjątkowej sesji były: Majka Jeżowska, Patrycja Markowska, Natalia Kukulska, Kasia Moś, czy też Anita Lipnicka.
Wnuczka premiera Millera jest aktywna w mediach społecznościowych. Na Instagramie obserwuje ją ponad 135 tysięcy użytkowników. Influencerka udziela się w licznych akcjach charytatywnych. Oprócz wsparcia dla Ukrainy angażuje się także w zbiórkę na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.