Bądź na bieżąco. Więcej o polskim i światowym show-biznesie przeczytasz na Gazeta.pl
Społeczność LGBT+ ma chociaż jeden powód do radości. W dodatku w samym środku Pride Month. Za emisję kontrowersyjnego dokumentu "Inwazja LGBT" TVP ma zapłacić 35 tysięcy złotych na rzecz kilku organizacji LGBT+. Pozew o naruszenie dóbr osobistych złożyła w tej sprawie Kampania Przeciw Homofobii. To jednak nie wszystko. Publiczny nadawca musi też opublikować przeprosiny w głównym wydaniu "Wiadomości" oraz zaprzestać dalszego rozpowszechniania materiału.
W filmie "Inwazja LGBT" próbowano przekonać widzów, że celem tęczowej społeczności jest legalizacja pedofilii. Sugerowano także, że w marszach równości biorą udział ludzie finansowani przez organizacje LGBT+. W nagraniach wykorzystano fragmenty z ukrytych kamer i podjęto próbę zastraszenia telewidzów przed "tęczową inwazją", która miałaby uderzyć w Polskę.
Na karze finansowej się jednak nie skończy, ponieważ Sąd Okręgowy w Warszawie wyznaczył także przeprosiny, które mają być ogłoszone w głównym wydaniu "Wiadomości" jako pierwszy materiał informacyjny. W dodatku czas tego oświadczenia nie może być krótszy niż 30 sekund. Nie wiemy, jak na taką decyzję zareagowała prowadząca "Wiadomości" Danuta Holecka. Wiemy natomiast, że będzie to ciężki orzech do zgryzienia dla publicznego nadawcy.
Dodajmy, że wyrok warszawskiego sądu nie jest prawomocny, a TVP zapewne będzie się od niego odwoływać.