Więcej o rozprawie Depp kontra Heard przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
W czwartek 36-letnia aktorka zeznawała w procesie, który wytoczył jej były mąż, Johnny Depp. Przypomnijmy, że aktor oskarża Amber Heard o zniesławienie. W szczególności chodzi o artykuł, który napisała dla "The Washington Post", określając się jako ofiara przemocy domowej. W konsekwencji Depp stracił kontrakty i trafił na czarną listę Hollywood. Podczas zeznań z ust Heard padło nazwisko Kate Moss, która niegdyś była związana z Deppem. Taki obrót sprawy bardzo spodobał się prawnikowi aktora. O co chodzi?
W procesie o zniesławienie Johnny Depp został przesłuchany jako pierwszy. Teraz przyszedł czas na Amber Heard, która wyznała m.in., że mąż miał ją zdradzić tuż po ślubie, a po Met Gali w 2014 roku rzekomo złamał jej nos. 5 maja wspomniała także imię i nazwisko byłej partnerki Deppa, Kate Moss. Aktor spotykał się z supermodelką w latach 1994-1997. Heard nawiązała wówczas do rzekomej kłótni z byłym partnerem, w której jej siostra, Whitney, próbowała ją obronić.
Whitney rzuciła się na linię ognia. Próbowała przekonać Johnny'ego, żeby przestał. Była odwrócona plecami do schodów, a Johnny zamachnął się na nią. Nie wahałam się i nie czekałam, od razu pomyślałam o Kate Moss i schodach - zeznała aktorka.
Amber Heard wcześniej mówiła o modelce w procesie o zniesławienie, który Johnny Depp wytoczył w Wielkiej Brytanii w 2020 roku tabloidowi "The Sun". Aktorka mówiła:
Przypomniałam sobie informacje, które słyszałam, że zepchnął ze schodów byłą dziewczynę, wydaje mi się, że była to Kate Moss. Słyszałam tę plotkę od dwóch osób i utkwiła mi w pamięci.
Po tym, jak aktorka wspomniała o modelce, adwokat Deppa bardzo się ucieszył. Wielu fanów zaczęło się zastanawiać, dlaczego był aż tak podekscytowany.
Jedna z teorii, którą opisuje zagraniczny portal Radar, mówi o tym, że skoro dzięki aktorce wypłynął temat Kate Moss, prawnicy Deppa mogą wykorzystać to na swoją korzyść. Modelka bowiem wypowiadała się dobrze o aktorze od czasów zakończenia ich relacji. W wywiadzie dla "Vanity Fair" z 2012 roku opisała ich związek.
Nie ma nikogo, kto byłby w stanie się mną zaopiekować. Johnny troszczył się o mnie przez jakiś czas. Wierzyłam w to, co mówił. Jakbym zapytała: "Co mam robić?", on by mi powiedział. I tego mi brakowało, kiedy odeszłam. Naprawdę straciłem poczucie, że mogę komuś zaufać. Koszmar. Lata płaczu - wyznała Moss.
Poniżej możecie zobaczyć reakcję prawnika Johnny'ego Deppa.