Więcej informacji i ciekawostek ze świata show-biznesu znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Problemy zdrowia psychicznego powoli przestają być tabu. Duża w tym zasługa gwiazd, które opowiadając o swoich doświadczeniach w tej kwestii, pokazują, że nie należy bać się o nich mówić. Teraz Jeramiah Dąbrowski z "Hotelu Paradise" opowiedział o depresji, z którą zmaga się od dawna.
Jeremiah jest uczestnikiem piątej edycji "Hotelu Paradise", której emisja cały czas trwa. Mężczyzna zyskał sympatię widzów. Dał się poznać jako sympatyczny i otwarty człowiek. W święta przekazał fanom informację, że jest w szpitalu. Początkowo nie powiedział, co było bezpośrednią przyczyną hospitalizacji. Jednak po pewnym czasie wyjawił więcej na InstaStories.
Kochani, uważałem, że to jest prywatna sprawa i nie chciałem o tym mówić, ale okazaliście mi niesamowitą ilość miłości i wsparcia. Dziękuję i doceniam to. Ostatni czas był dla mnie wyjątkowo trudny. Może w grę, która nazywa się "Hotel Paradise", byłem najlepszy, ale w grę, która nazywa się życie, nie jestem.
Mężczyzna zasugerował, że powodem jego pobytu w szpitalu jest depresja, na którą cierpi. Zdecydował się też powiedzieć kilka słów o tej chorobie.
Depresja to poważna choroba. Zmagam się z nią od kilku lat. Jej konsekwencje bywają różne, nawet te tragiczne, w których możemy stracić życie. Pod wpływem emocji wszystko może się stać. Proszę, doceńcie życie, nie bagatelizujcie sygnałów, jeśli potrzebujecie pomocy. Dajcie o tym światu znać, zanim stanie się tragedia. Ja też jestem tu dla was i dzięki wam. Trzymajmy się razem.
Dobrze, że Jeremiah ma odwagę publicznie mówić o depresji.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl