Więcej aktualnych informacji ze świata polskiego show-biznesu znajdziecie na stronie Gazeta.pl
Blanka Lipińska nie spędza ostatnio zbyt wiele czasu w ojczyźnie. Autorka "365 dni" zdecydowanie woli cieplejszy klimat. W tym roku odwiedziła już Meksyk, od jakiegoś czasu przebywa natomiast w Tajlandii. Celebrytka odpoczywa w prawdziwie luksusowych warunkach. Noc w hotelu, w którym się zatrzymała, kosztuje minimum dwa tysiące złotych. Okazuje się jednak, że była dziewczyna Barona nie jest do końca zadowolona z pobytu w egzotycznym raju.
Celebrytka regularnie dzieli się na Instagramie wrażeniami z pobytu w Tajlandii. Ostatnio żaliła się fanom, że temperatury utrzymujące się tam obecnie są dla niej zdecydowanie zbyt wysokie.
Tu się nie da chodzić w wąskich rzeczach. Jeśli coś was opina, to znaczy, że będzie wam jeszcze bardziej gorąco, niż jest, a tu nigdy nie jest mniej gorąco. To nie jest w ogóle klimat dla Europejczyka. Jeżeli ktoś tu wytrzymuje… Jak? Tu naprawdę idzie umrzeć od tego gorąca - narzekała autorka "365 dni".
Blanka Lipińska wyznała, że jest przyzwyczajona do upalnych warunków, jednak te panujące w Tajlandii zdecydowanie ją przerastają.
Ja naprawdę po różnych krajach jeżdżę i naprawdę pierwszy raz zderzam się z taką upalną wilgotnością, że nie wyrabiam. Tu jest koszmarnie gorąco. W pewnym momencie macie wrażenie, że oddychacie zupą. To jest męczące - wyznała celebrytka.
Niestety autorka "365 dni" opłaciła swój pobyt w hotelu z góry, przez co nie może zmienić lokalizacji. Zrażona upałami Lipińska oceniła swój pobyt na "3" w skali od 1 do 10. No cóż, może następne wakacje celebrytki będą bardziej udane.
Plotek.pl jest dla Was i dla Was piszemy o rozrywce. Ale to nie znaczy, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie.
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy siły z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.