Więcej o polskich gwiazdach przeczytasz na portalu Gazeta.pl
Patrycja Kazadi opowiedziała o tym, jakie szkody na jej psychice wyrządziły wyśrubowane ideały rodem z Instagrama. W wywiadzie dla miesięcznika "Pani" przyznała, że przez lata walczyła z uzależnieniem. Jakim? Okazało się, że było dość nietypowe.
Nałóg dotyczył stosowania filtrów i przerabiania zdjęć w popularnych edytorach fotografii. Kazadi do tego stopnia przyzwyczaiła się do swojego wizerunku, który stworzyła na Instagramie, że na naturalne ujęcia reagowała paniką.
Byłam uzależniona od filtrów na Instagramie. Nie lubiłam patrzeć na swoje zdjęcia bez nich. Nie zdawałam sobie z tego sprawy...
W rozmowie z magazynem, Kazadi opowiedziała o sytuacji, kiedy to filtr wyłączył się podczas nagrywania instagramowej relacji. To wtedy gwiazda zdała sobie sprawę ze swojego uzależnienia.
Podczas jednego z nagrań filtr się nie włączył i moja reakcja, brak akceptacji tego, co widzę, sprawiła, że zrozumiałam, iż przekroczyłam tę niebezpieczną granicę - czytamy w wywiadzie.
Kazadi na jakiś czas postanowiła zniknąć z show-biznesu. Wokalistka popadła w depresję, ale teraz jest silniejsza o nowe doświadczenia. Artystka zaakceptowała swoje ciało.
Wtedy zaczęłam mieć problemy ze zdrowiem i zupełnie inaczej spojrzałam na swoje ciało. Nadprogramowe kilogramy? To przecież nieważne. Liczą się zdrowie, szczęście, moje potrzeby.
Patrycja Kazadi obecnie oczekuje na wydanie nowej płyty. Krążek pojawi się w maju i, jak zapowiada gwiazda, będzie zapisem trudnych relacji z własnym ciałem.