Więcej o gwiazdach przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Kinga Rusin prawie dwa lata temu wyprowadziła się z Polski. Zmęczona warszawskimi realiami dziennikarka pracuje zdalnie wraz z partnerem z najróżniejszych miejsc na świecie. Przez kilka miesięcy rezydowała na Malediwach. Kilka razy do roku zjawia się w ojczyźnie, zazwyczaj przy okazji manifestacji przeciwko poczynaniom aktualnej władzy. Obecnie była prowadząca "Dzień dobry TVN" przebywa na Kostaryce, skąd namawia do wspierania Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Sama wpłaciła sporą sumkę.
Kinga Rusin co roku wspiera Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. W tym roku nie jest inaczej. Dziennikarka zamieściła nagranie z Kostaryki, w którym zachęca do wspierania fundacji. Przy okazji pochwaliła się, że sama wpłaciła aż 30 tysięcy złotych.
Na ten dzień czekamy cały rok! Dziś my, Polacy, gdziekolwiek jesteśmy, gramy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy! Zachęcamy z Markiem wszystkich, grajmy razem! Przesyłamy wam najwspanialszą muzykę świata - muzykę natury (słychać ją w tle nagrania) i wpłacamy na konto WOŚP ponad 30 tysięcy złotych - ekscytowała się pod postem.
Słynąca z niechęci do rządu prezenterka, nie omieszkała skrytykować partię rządzącą. Zaznaczyła, że w budżecie brakuje pieniędzy dla szpitali, ponieważ te wykorzystywane są m.in. do podsłuchiwania opozycji.
Pobijmy kolejny rekord, żeby wspomóc polską służbę zdrowia i szpitale, na które w budżecie państwa ciągle brakuje pieniędzy, bo idą one do partyjnej telewizji, na podsłuchiwanie opozycji Pegasusem, na inwestycje widma, na fundacje powiązane z władzą, na Mejzów i Obajtków - dodała.
Kinga Rusin wpis zakończyła pozytywnie, dziękując Jurkowi Owsiakowi oraz wszystkim zaangażowanym wolontariuszom.