Bądź na bieżąco. Więcej ciekawych artykułów o gwiazdach przeczytasz na Gazeta.pl.
Do widzów serialu "M jak miłość" dotarły przykre informacje. Uwielbiana przez nich para, zamieszkująca siedlisko w Grabinie, nie zagości już zbyt długo na ekranach telewizorów. Jak donosi swiatseriali.interia.pl, w 1618 odcinku serialu będziemy świadkami śmiertelnego wypadku, w wyniku którego Andrzej i Marzenka (grani przez Tomasza Oświecińskiego i Olgę Szomańską) stracą życie. Osierocą córkę Kalinkę.
Pożegnanie z Lisieckimi nastąpi niebawem. Do śmiertelnego wypadku dojdzie w odcinku, którego emisja zaplanowana została na 30 listopada 2021. Informator serwisu swiatseriali.interia.pl donosi, że scenarzyści podjęli taką decyzję, aby zwiększyć oglądalność serialu.
By utrzymać wielomilionową widownię przed telewizorami, od czasu do czasu potrzebny jest zabieg dramaturgiczny, który wstrząśnie fanami. Musimy dostarczać naszym widzom całego spektrum elektryzujących emocji. W tym sezonie zobaczą na małym ekranie zarówno długo oczekiwany ślub Pawła (Rafał Mroczek) z Franką (Dominika Kachlik), jak i śmierć Lisieckich. (...) Podczas wielogodzinnej burzy mózgów postanowiliśmy, że nie pozbędziemy się z obsady nikogo z rodziny Mostowiaków, tylko kogoś z jej najbliższego otoczenia. Ostatecznie padło na Marzenkę i Andrzejka.
Tomasz Oświeciński w rozmowie "Super Expressem" skomentował swoje odejście z produkcji.
To nie była moja decyzja. Usłyszałem, że śmierć w serialu podnosi oglądalność.
Śledzicie losy bohaterów "M jak miłość"? Zgadzacie się z decyzją scenarzystów?