Więcej tekstów o zwierzeniach gwiazd znajdziecie w naszym boksie na Gazeta.pl.
Cezary Pazura porozmawiał z Żurnalistą, któremu streścił pokrótce swoje trzy małżeństwa - z Żanetą Pazurą, Weroniką Marczuk i Edytą Pazurą. Ostatniej i obecnej żonie poświęcił najwięcej uwagi. Opowiedział o sytuacji sprzed lat, gdy ukochana zaczynała rodzić. Para spotkała się wówczas z totalnym brakiem empatii ze strony kelnera w restauracji, który został poinformowany o niespodziewanej sytuacji.
Edyta i Cezary Pazurowie wychowują razem trójkę dzieci - 12-letnią Amelię, dziewięcioletniego Antoniego i trzyletnią Ritę. Gdy żona aktora była w drugiej ciąży, para wybrała się do restauracji. To był dziewiąty miesiąc, dlatego zaskoczeniem nie był fakt, że wkrótce może urodzić. Nikt nie liczył jednak, że zacznie się to podczas wizyty w lokalu. Gdy poinformował kelnera, że żonie odeszły wody, mężczyzna był przerażony.
Wody odeszły w restauracji. Podchodzę do kelnera i mówię: Wie pan co, bo mojej żonie chyba wody odeszły, mogę prosić mopa? - zaczął Pazura.
Niestety, kelner nie chciał pomóc parze. Wyprosił, albo raczej wypędził ich knajpy.
A on mówi: Zaczęło się? Idźcie stąd, idźcie stąd. Wyrzucił nas przerażony. Antek się szybko urodził, nie zdążyłem zjeść drugiego dania. Edytka nawet nie krzyczała, jest silna.
Dobrze, że poród przebiegł pomyślnie.