Ostatni sezon "Tańca z gwiazdami" wzbudził mnóstwo emocji. Polsat nie zwalnia tempa i już poszukuje kolejnych gwiazd do nowej odsłony show. Wiadomo, że na parkiecie pojawi się Ewa Minge – jej udział stacja oficjalnie potwierdziła podczas finału 16. edycji. Z kim przyjdzie jej rywalizować? Gdy w mediach przewijają się kolejne nazwiska, głos na temat potencjalnego udziału zabrał Karol Strasburger. Prezenter postawił sprawę bardzo jasno.
Okazuje się, że prezenter już wcześniej dostawał propozycje wzięcia udziału w tanecznym show Polsatu, jednak za każdym razem odmawiał. Powód? "Zapraszano mnie do udziału w tym show już chyba trzy razy. Może i jakoś bym sobie w nim poradził, ale to nie moja bajka. Wiem, że wiele osób uwielbia ten program, ale ja mam wrażenie, że ważniejsze od tańca są w nim wyznania uczestników, osobiste wycieczki i plotki o romansach. Jestem zwolennikiem sportu i sprawiedliwości. Uważam, że w takim formacie najbardziej powinny liczyć się występy, a nie to, co często stanowi intymne, zbyt poważne sprawy z naszej przeszłości czy obecnych relacji" - tłumaczył w rozmowie z Plejadą. Chcielibyście zobaczyć Strasburgera w "Tańcu z gwiazdami"? Dajcie znać w naszej sondzie na końcu artykułu.
Podobno w nowej edycji obok Ewy Minge mają pojawić się: Lanberry, Aleksander Sikora i Sebastian Fabijański. Według informatora Pudelka, produkcji szczególnie zależało na udziale tego ostatniego. "Miał być już wiosną, ale na ostatniej prostej się wycofał przez inne zobowiązania zawodowe i ograniczył medialną działalność niemal do zera. Wszyscy w produkcji spodziewają się, że jego udział i taki wielki powrót do rozrywki będzie hitem. Tym bardziej, że on dobrze tańczy i potrafi wzbudzać emocje jak mało kto" - czytamy na portalu. Pozyskiwanie gwiazd nie należy jednak do najłatwiejszych zadań. "Wciąż jest dużo osób, które nie wyobraża sobie udziału w tym programie i notorycznie odmawia, a ci, co są sensowni, już występowali" - dodaje źródło Pudelka.