TVN24 czekało na koncesję dokładnie 594 dni. 22 września Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przyjęła wniosek dotyczący polskiej licencji dla stacji. Decyzja została ogłoszona na chwilę przed rozpoczęciem "Faktów po Faktach", które tego dnia prowadził Piotr Kraśko. Dziennikarz był bardzo podekscytowany.
Piotr Kraśko rozpoczął środowe wydanie serwisu informacyjnego od ogłoszenia nowiny niesamowicie ważnej dla pracowników i widzów stacji. Podkreślił, jak długo TVN24 czekało na decyzję KRRiT i że została ona ogłoszona niemal w ostatnim możliwym momencie. Niedługo bowiem wygasa obowiązująca dotychczas koncesja.
Tak, to jest to samo studio, to była ta sama czołówka, to jest ta sama pora. To są "Fakty po Faktach", ale to nie jest zwyczajny dla nas dzień. Pozostały cztery dni obowiązywania koncesji, na podstawie której w tej chwili nadajemy. Czekaliśmy 594 dni na przedłużenie prawa do nadawania. Stało się to 15 minut temu - rozpoczął Kraśko.
Dziennikarz zaznaczył również, że przeciąganie przyznania koncesji było bezpodstawne, bowiem stacja TVN24 jest największą stacją informacyjną w Polsce.
To jest polska stacja i jesteśmy z tego dumni, że jesteśmy największą stacją informacyjną w naszym kraju. Chcieliśmy i chcemy nadawać na podstawie polskiej koncesji. Nie było żadnych powodów formalnych albo prawnych, żeby ta koncesja nie była nam wcześniej przyznana, nie po 594 dniach.
Niestety, KRRiT przyjęła również uchwałę, która może utrudnić ostateczne rozwiązanie sprawy koncesji dla TVN24.
Maurycy Popiel otwarcie o trudnym rozstaniu z żoną. "Byłem zagubiony"
Konkol wraca do "afery majtkowej" i tłumaczy się z żartu o Wyszkoni. "Nie każdy ma dystans do siebie"
Sylwestrowe gwiezdne wojny. Kombii vs Kombi
Brad Pitt odnosi zwycięstwo w batalii sądowej z Angeliną Jolie. Aktorka musi ujawnić prywatne wiadomości
Rogacewicz zaniemówił po intymnym pytaniu Prokopa. Kaczorowska nie przebierała w słowach
Książę William i księżna Kate opublikowali świąteczną kartkę. Nie do wiary, jakie wybrali zdjęcie. Spójrzcie na tło
Weronika i Gabriel z "Rolnik szuka żony" rozwiali wątpliwości. Świąteczne nagranie mówi wszystko
Magdalena Wołłejko odbiła męża koleżance, potem to ją ukochany zostawił dla innej. Ten skandal wstrząsnął show-biznesem
Cichopek odejdzie z "M jak miłość"? Wspomniała o zmęczeniu