Z obecnej edycji "Tańca z Gwiazdami" odpadli już m.in. Denis Urubko oraz Iza Małysz. Na parkiecie swoich sił próbuje dalej Oliwia Bieniuk, która najwidoczniej już na stałe weszła do polskiego show-biznesu. Choć próbuje udowodnić innym, że sama ma na koncie osiągnięcia zawodowe (liczne sesje zdjęciowe), to jednak w programie jest bardziej postrzegana jako córka swojej mamy. Stylizacja z ostatniego odcinka też raczej nie była przypadkowa.
Sama Oliwia w wywiadach podkreślała, że ma dosyć porównywania do matki. Choć wie, że to naturalny stan rzeczy, to jest tym zmęczona. Teraz żyje swoim życiem i pracuje na własny rachunek. Jednak najwidoczniej produkcja nie chce rezygnować z nawiązywania do Przybylskiej przy każdej okazji.
W ostatnim odcinku show Oliwia pojawiła się na parkiecie w stroju policjantki. Tym, którzy śledzili losy bohaterów "Złotopolskich", od razu przyszło na myśl, że jest to nawiązanie do słynnej roli Przybylskiej w serialu, w którym wcielała się w postać posterunkowej Marylki.
'Taniec z Gwiazdami' KAPiF.pl / KAPiF.pl
'Złotopolscy' East News
Już po pierwszym występie Oliwii Bieniuk zaczęło się wspominanie Anny Przybylskiej przez jurorów i prowadzącą Izabelę Janachowską. Zwłaszcza Andrzej Piaseczny (który grał z aktorką na planie "Złotopolskich") nie mógł powstrzymać poruszenia i przyznał, że od zawsze ma słabość do Oliwki. Gospodyni show za to zdradziła jedną z tajemnic programu - okazało się, że zmarła aktorka odmawiała udziału w "Tańcu z Gwiazdami", ponieważ nie chciała tracić czasu, który wolała spędzić z dziećmi.