Emilia Komarnicka-Klynstra w sieci chętnie pisze o macierzyństwie i znaczeniu rodziny w życiu. To właśnie te tematy są najczęściej poruszane na jej koncie na Instagramie. Tym razem aktorka znana z "Na dobre i na złe" pochwaliła się dosyć nietypową biżuterią, stworzoną z... własnego mleka.
Emilia Komarnicka-Klynstra przyznała, że pierścionki, naszyjniki czy kolczyki, które nosi, zawsze mają dla niej wyjątkowe znaczenie. Tym bardziej nie mogła się powstrzymać, gdy dowiedziała się, że może "zamknąć" własne mleko w tego typu ozdobie. Pokazała dwa zdjęcia, na których widać wisiorek i pierścionek z niewielkimi elementami, przypominającymi perły. To jednak nie one, a... mleko z piersi aktorki, którym karmi młodszego z synów.
To, co widzisz na zdjęciu, to jest biżuteria stworzona z mleka, którym karmię Tymoteusza. Tak, z mleka... - pisze aktorka.
Komarnicka-Klynstra żałuje, że nie zrobiła tego, gdy karmiła pierwszego syna, Kosmę. Gdy dowiedziała się, że jest możliwość upamiętnienia tego okresu poprzez stworzenie biżuterii z mleka, nie wahała się długo i skorzystała z tej możliwości przy drugim dziecku.
O tym, jak wielkie znaczenie ma dla mnie karmienie, pisałam już wielokrotnie i pamiętam, jak przeżywałam moment, kiedy po raz ostatni karmiłam Kosmusia… Ale wtedy nie miałam możliwości "zamknięcia tych kilku symbolicznych kropel" na wieczną pamiątkę. Ja nie jestem taka znowu strasznie sentymentalna, ale ta forma upamiętnienia tego niezwykłego połączenia z dzieckiem, które jest przecież skończone, wydała mi się pomysłem genialnym.
Pierścionek, który widzimy na drugim zdjęciu aktorki we wpisie, jest dodatkowo uzupełniony o... kosmyki włosów synów.
Ten pierścionek powstał z mleka, którym karmię Tymoteusza, ale dodatkowo jest wzbogacony o kosmyki włosków obu chłopaków. Dziś założyłam go po raz pierwszy, ale mam poczucie, że będzie dla mnie niesamowitą pamiątką i wsparciem. Takim "portalem" do tych wspólnych chwil. Ja do tej pory nie miałam pojęcia, że takie rzeczy w ogóle są możliwe...
Zaskoczeni?