Sara Boruc odnosi coraz większe sukcesy jako projektantka, a w jej ubraniach wystąpiły największe gwiazdy za oceanem. Mimo natłoku obowiązków stara się jak najwięcej czasu spędzać z rodziną. Pokazała, jak w jej domu wygląda leniwa niedziela. Noah Boruc zajadał się chipsami z glonów, jednak w pewnym momencie minę miał nietęgą.
Sara Boruc jest bardzo rodzinną osobą i nie ma problemu z tym, by publikować wizerunek dzieci w sieci. Na InstaStories pokazała, jak spędzają niedzielę w domu. Nagrała dwuletniego syna, który zajadał się nietypowymi chipsami. Noah z nadzieją zapytał, czy wybiorą się na lody. Sara zaprzeczyła i dopytywała go, z czego je chipsy. Nie ukrywała, że przekąska z nori (jadalnych wodorostów) niekoniecznie trafia w jej kubki smakowe. Chłopiec, jak widać na nagraniu, zjadł jednak całą paczkę przysmaku. W pewnym momencie można jednak zauważyć, że wykrzywił twarz w lekkim grymasie.
Nonek, co jesz? Nie, nie idziemy na lody. Co jesz? Chipsy z czego? Z glonów. Zjedz tego ostatniego - mówiła Sara na nagraniu.
Syn Sary Boruc zajada się chipsami z glonów Fot. Instagram/ mannei_is_her_name
Projektantka swego czasu na Instagramie zdradziła, że jej syn nie jest wybredny i je prawie wszystko. Zaliczają się do tego również cienkie chipsy z suszonych wodorostów. Sara stara się odpowiednio odżywiać i unika przetworzonej żywności, czy niezdrowych przekąsek. Tego samego chce nauczyć swoje dzieci.
Trzeba przyznać, że Noah to prawdziwy słodziak. W odróżnieniu od większości dzieci nie jest niejadkiem i z chęcią próbuje nowych smaków. Jedliście kiedykolwiek chipsy z wodorostów?