Ostatni rok niekwestionowanie należał do Maty. Pierwszy album młodego rapera "100 dni do matury" okazał się prawdziwym objawieniem i sukcesem wydawniczym. Jego muzykę docenili nie tylko słuchacze, lecz także krytycy.
Podczas tegorocznego rozdania najważniejszych nagród rodzimej branży muzycznej, Mata zdobył dwie nagrody. Triumfował w kategorii "album roku Hip-Hop", a drugie wyróżnienie zawdzięcza spektakularnemu debiutowi fonograficznemu. Jego niebywały sukces skomentował dumny ojciec, profesor Uniwersytetu Warszawskiego Marcin Matczak.
Dziś nasz syn Michał, nasza duma i nasza radość, dostał Fryderyka za album hip-hop roku 2020. Choć TT to częściej miejsce nienawiści niż miłości, chciałbym napisać coś o tej ostatniej: wspierajcie wasze dzieci w spełnianiu ich marzeń, nawet jeśli wybierają drogę inną niż wy - czytamy na Twitterze.
Marcin Matczak często wypowiada się publicznie na temat syna, wspiera go i na każdym kroku podkreśla, że jest z niego niebywale dumny. Ostatnio ogłosił również wydanie książki, która ma być swoistym nie-poradnikiem na temat wychowywania dziecka.
Po odebraniu statuetki za najlepszy album, Mata wygłosił urocze przemówienie. Nawiązał w nim, do piosenki "Kiss cam (podryw roku)" będącej najnowszym singlem.
Napisałem tę piosenkę dla takiej dziewczyny i tydzień temu poszliśmy na bilard generalnie. A teraz mam dwa Fryderyki, to może pójdziemy na kręgle w przyszłym tygodniu. Na koniec chciałem powiedzieć jeszcze coś bardzo ważnego dla mnie: hip-hop.
Cieszy was wygrana Maty w dwóch kategoriach?