O śmierci Jana Jagny-Tomaszewskiego poinformowano za pośrednictwem wpisu na Facebooku. Na profilu Teatru Ateneum opublikowano czarno-białe zdjęcie aktora, pod którym pożegnali go bliscy przyjaciele. Tomaszewski chorował na raka płuca z przerzutem do mózgu. Zmarł w wieku 69 lat.
Jako pierwsi o śmierci wielkiego aktora napisali bliscy i współpracownicy z Teatru Ateneum. Podziękowali mu i nazwali "bratem" oraz "przyjacielem".
Hej, Janku... Dziękujemy ci za wszystko. Bracie, Przyjacielu, Kolego z Ateneum - czytamy we wpisie.
Komentarze momentalnie zalała fala smutku. Pojawiło się wiele publikacji, w których fani i przyjaciele składali kondolencje rodzinie i wspominali ulubionego aktora.
Bez ciebie Jasiu będzie smutniej na świecie. Odpoczywaj w spokoju! - napisała Magdalena Zawadzka.
Bardzo mi będzie brak tego świetnego aktora i jego pięknego, męskiego głosu.
Drogi Janku, słyszę jeszcze dźwięk twojej gitary - pisali.
Ostatni raz Jan Janga-Tomaszewski pojawił się na ekranach w 2018 roku. Od tamtej pory nie był w stanie pracować, przez co jego sytuacja finansowa bardzo się pogorszyła. Aktor walczył z rakiem płuca z przerzutem do mózgu. Jacek Bończyk opisał stan kolegi w zbiórce pieniędzy, którą udostępnił.
Od jesieni ubiegłego roku Jan zmagał się przez kilka miesięcy z półpaścem, który znacznie go osłabił oraz doprowadził do sporej utraty wagi. Ze względu na pandemię kontakt z lekarzami był mocno utrudniony, więc dopiero w maju b.r. można było zacząć kompleksowe badania. Niestety, po wielu korowodach związanych z rejestracją i odsyłaniem z placówki do placówki, okazało się, że u naszego kolegi zdiagnozowano raka płuca, który ma już teraz przerzuty do mózgu - poinformował Jacek Bończyk w opisie zbiórki.
Aktualnie zebrana kwota liczy ponad 30 tys. złotych.