Były mąż Edyty Górniak, Dariusz Krupa w lipcu 2014 roku spowodował wypadek samochodowy ze skutkiem śmiertelnym. Wjechał z niedozwoloną prędkością na przejście dla pieszych i potrącił 63-latkę. Przy Dariuszu znaleziono kokainę. Został skazany prawomocnym wyrokiem na sześć lat pozbawienia wolności, jednak za dobre sprawowanie przedterminowo zwolniono go z więzienia w połowie 2020 roku. Pomimo że jest już na wolności, Krupa nie utrzymuje kontaktów z synem Allanem.
Jak donosi magazyn "Na żywo" syn słynnej wokalistki podjął ważną decyzję, dzięki której na zawsze oddzieli przeszłość grubą kreską. Nastolatek chce nosić nazwisko swojej mamy, z którą łączy go niesamowita więź.
Allan długo rozważał, czy to dobry pomysł, chciał wszystko dokładnie przemyśleć. W końcu podjął ostateczną decyzję. Postanowił zrezygnować z nazwiska po ojcu Dariuszu Krupie i przyjąć nazwisko mamy - czytamy w "Na żywo".
Edyta nigdy nie stawała na drodze między synem a ojcem. Jednak gdy Dariusz odsiadywał wyrok wolała oszczędzić synowi widoku ojca w więzieniu. Teraz 17-latek sam zadecydował o tym, że nie chce utrzymywać kontaktu z ojcem. Górniak podobno już skonsultowała się z prawnikiem w sprawie zmiany nazwiska syna. Poza Allanem, Krupa ma także córkę Leę ze związku z modelką Izabelą Adamczyk, którą poślubił jeszcze w trakcie odbywania kary w areszcie.
Allan wie, że jego tata rozpoczął nowe życie. Mieszka w Warszawie, ma nową partnerkę, ale chłopak nie chce słyszeć o spotkaniu z nim - podaje informator magazynu "Na żywo".
Czekamy na kolejne informacje w tej sprawie.