Laura Łącz, którą możemy oglądać w serialu "Klan", mieszka w pięknej willi, którą odziedziczyła po swoich rodzicach, Halinie Dunajskiej i Marianie Łączu. Dom stał się centrum spotkań ze znajomymi oraz odpoczynku od świata show-biznesu. Aktorka ostatnio przeżyła jednak smutne chwile. Jak się okazuje, jej gniazdko zostało splądrowane i zniszczone przez złodzieja.
W rozmowie z "Super Expressem" gwiazda "Klanu" wyznała, że kilka miesięcy temu padła ofiarą włamywacza.
Niewątpliwie mój dom był obserwowany od dłuższego czasu. Złodziej czekał, aż się oddalę, żeby wtargnąć do środka. Wyszłam z domu za pięć szósta, a kamery zarejestrowały włamywacza równo o szóstej. Niestety musiał się bardzo rozczarować, ponieważ nie znalazł u mnie żadnych kosztownych łupów. Nie trzymam w domu ani pieniędzy, ani wartościowej biżuterii, a sztuczną, choć bardzo piękną, której było pod dostatkiem, pogardził - opowiedziała Laura Łącz.
Aktorka wyznała, że złodziej nieźle narozrabiał w jej domu, zostawił bałagan i zniszczone okna. Teraz Łącz jest jednak jeszcze bardziej ostrożna. Po włamaniu postanowiła bowiem udoskonalić monitoring i okratowała okna.
Narobił bałaganu na każdym piętrze, wyrzucając wszystko z szuflad i szafek, a jedyne, czym się zadowolił, to dwa flakony perfum, jedne moje, drugie syna. Myślę, że już nie wróci, bo wie, że nie warto. (…). Przez to wszystko bardzo poprawiłam system kamer wewnętrznych i zewnętrznych zarówno od strony ulicy, jak i ogrodu. To kosztowna sprawa, ale bezpieczeństwo jest najważniejsze. Ponadto zainwestowałam w lepsze okna i kraty w nich. Pilnuję też, by zawsze włączać alarm - wyznała w rozmowie z tabloidem artystka.
Dom Laury Łącz położony jest wśród zieleni Saskiej Kępy w Warszawie. Kamienica jest wpisana do rejestru zabytków. Dominuje w niej dostojny, pałacowy styl, który aktorka uwielbia.