Plotki głoszą, że Anna Popek zakochała się w warszawskim Powiślu, gdy robiła wywiad z Barbarą Krafftówną. Postanowiła kupić mieszkanie w jednej z kamienic.
Sesja zrealizowana została dla magazynu "Cztery Kąty".
Serwantka, stół i krzesła w stylu chippendale, stojące w pokoju dziennym, to zdobycze z targu staroci w Chorzowie. Zaskakująco dobrze wyglądają zarówno w towarzystwie współczesnej kanapy, jak i kryształowego żyrandola. Autorką fotografii na ścianie jest Anna Tokarska. Na perskim dywanie pozuje suka Karmel.
Aż chce się pomieszkać w takich wnętrzach. Anna Popek ma naprawdę dobre wyczucie smaku i stylu.
Dom Laury Łącz to nie byle co. Położony wśród zieleni Saskiej Kępy w Warszawie. Zabytkowa kamienica jest wpisana do rejestru zabytków.
Stół i krzesła w salonie to oryginalne meble w stylu gdańskim - odnowieniem krzeseł zajęła się pani domu. Przy ścianie stoi dekoracyjna komoda z przełomu XVIII i XIX wieku. Żyrandol jest pamiątką rodzinną; zdobiące go kryształki dobierał ojciec pani Laury, aktor i piłkarz Marian Łącz.
Ale to nie wszystko. W domu zachował się przedwojenny, dębowy parkiet. Naprawdę zazdrościmy Laurze Łącz takiego domu. Dom-dusza.
Warszawski dom Alicji Węgorzewskiej. Okazuje się, że zaprojektowanie wnętrz było nie lada wyzwaniem. Diwa operowa chciała, aby dom był przytulny i piękny, ale także funkcjonalny.
Miejsce do pracy artystka urządziła w salonie pod... telewizorem. Tradycyjny fortepian został zastąpiony przez instrument cyfrowy. Jak sami widzicie - jest i serce i pomysł w tym wnętrzu. W końcu elektronicznego instrumentu nie trzeba stroić jak ten tradycyjny.
W dali widać klimatyzację. Nie wygląda najlepiej, ale w końcu w upalne dni aż się prosi, aby powiało chłodem. Taki właśnie jest dom Alicji Węgorzewskiej - funkcjonalny i ładny.
Joanna i Paweł Orleańscy, aktorzy, zamieszkali w Warszawie, choć przez lata związani byli z Wrocławiem. Gdy przenieśli się do stolicy, szukali zielonego zakątka, które przypominałoby im Wrocław. Znaleźli. Jak wygląda?
Jasne, przestronne i miłe - tak można określić mieszkanie Orleańskich. Kuchnia połączona z salonem. W tle biblioteczka, którą pokochała najbardziej kotka gwiazd.
Salon. Tu, jak i w całym domu jest jasno. Gwiazdy dopierały tak kolory, aby pomieszczanie wydawały się większe. A za szklanymi, przesuwanymi drzwiami kryje się kolejny pokój. Pomysłowo. Minus jest jednak taki, że jak wszystko jest w beżach i bieli, to robi się trochę mdło.