Joanna Górska chorowała na nowotwór. Po trzech latach wyjawiła, jak teraz wygląda jej życie. "To coś w rodzaju katharsis"

Dziennikarka Polsat News Joanna Górska trzy lata temu zakończyła ostatnią serię naświetleń i usłyszała od lekarza, że jest zdrowa. Przyznała, że od tego czasu jej życie bardzo się zmieniło.

Dziennikarka Polsat NewsJoanna Górska wrzuciła do sieci post na temat raka piersi, z którym walczyła. Teraz już jest zdrowa i podsumowuje, jak jej życie zmieniło się od tego czasu. 

 Joanna Górska świętuje kolejny rok "nowego" życia

W 2017 roku Joanna Górska zachorowała na raka piersi. Dziennikarka Polsat News przeszła operację wycięcia guza oraz chemioterapię. Swoją walką o zdrowie dzieliła się z obserwatorami na Instagramie, którzy mogli dowiedzieć się m.in., jak przebiega leczenie. Teraz, trzy lata później, przypomina o tym, jak bardzo docenia swoje życie. Liczy czas tak, jakby wszystko zaczęło się w momencie pokonania raka.

Dziś mam urodziny... Trzecie. Próbowałam odtworzyć zdjęcie dokładnie sprzed trzech lat, kiedy to stałam przed Centrum Onkologii po ostatniej serii naświetleń. Nie udało się... Buzia sama się śmieje. Ostatniego dnia radioterapii lekarz mi powiedział, że jak dla niego jestem zdrowa, że mam pięknie żyć... I że teraz to mój nowy obowiązek.
 

Przyznaje też, że planuje skupić się na samych pięknych chwilach i życiu w zgodzie ze sobą.

Minęły trzy lata, to dobry czas na pozostawienie z tyłu wszystkiego co ogranicza. To coś w rodzaju katharsis. Chcemy z Robertem zostawić po sobie coś dobrego, czystego i pięknego. Niech się dzieje! Przecież nie po to przeżyłam, aby nie żyć po swojemu.

Zobacz też: Joanna Górska pokonała raka, a teraz walczy z koronawirusem. "Onkolog obawiała się, że mogę mieć ciężki przebieg"

Wspomina też trudne chwile - nawet po usunięciu nowotworu przez długi czas obawiała się, że wróci.

Dziś są moje trzecie urodziny. Mój guz był trójujemny, lekarze mówili, że im bardziej złośliwy, tym lepszy do leczenia (paradoks). Mój miał 95%. Dużo. Podobno te raki "lubią" wracać w pierwszym roku po leczeniu. Dlatego pierwsze 12 miesięcy było pełne strachu. Później przy drugiej rocznicy odetchnęłam z ulgą, że skoro Dziad nie wrócił, to chyba już nie wróci... Teraz, po trzech latach, podobno ryzyko jest minimalne, a po pięciu rak, jak wyrok w sądzie, się zaciera... I jest się zdrowym.

Górska jest pełna nadziei i ma wielkie plany na przyszłość.

Pełna nadziei zaczynam czwarty rok remisji. Liczę, że dożyję magicznej piątki, a kiedyś nawet będę bawić wnuki.

Trzymamy kciuki, żeby wszystko szło po jej myśli!

Zobacz wideo Dr Grażyna Cholewińska-Szymańska wyjaśnia, co ze szczepieniami w trakcie leczenia onkologicznego
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.