Życie Ewy Morelle to gotowy scenariusz na film. Kobieta, którą niegdyś nazywano królową wybiegu, ma obecnie 82 lata, mieszka we Francji i planuje wydać kolejny tom wspomnień. Trzeba przyznać, że Morelle bez wątpienia ma co wspominać. W latach 60. gościła na wszystkich poważnych imprezach i szybko stała się jedną z pierwszych polskich celebrytek. Mimo to, życie jej wcale nie oszczędzało.
Lata 60. bezsprzecznie należały do przepięknej Ewy Morelle, która w tamtym czasie była modelką Domu Mody Telimena. Mówiono wówczas, że nie tylko jest królową wybiegów, ale nawet uznano ją za prekursorkę polskiego modelingu. Uroda i styl szybko otworzyły jej drzwi do salonów w kraju i za granicą, gdzie brylowała przez lata.
W międzyczasie Ewa poznała reżysera Wojciecha Frykowskiego, który całkowicie stracił dla niej głowę. Para wzięła ślub w 1959 roku. Morelle (wtedy Frykowska) urodziła syna Bartłomieja, który był ojcem znanej z reality-show "Big Brother" Mai "Frytki" Frykowskiej.
Zobacz też: Niezwykła historia Frykowskich
Ewa nigdy nie ukrywała, że małżeństwo z Wojciechem Frykowskim nie należało do najłatwiejszych. Znany reżyser był z natury porywczy i zazdrosny o piękną żonę. Z doniesień medialnych wynika, że stosował wobec niej przemoc fizyczną i psychiczną.
Zostałam zmuszona do urodzenia dziecka. Wojtek nie chciał, żebym była modelką. Nie pozwalał mi też grać w filmach. Zniszczył mi całe życie – przyznała Morelle na łamach książki "Gdzie są gwiazdy z tamtych lat.
Niecałe 10 lat po ślubie Frykowski zginął w szokującej masakrze w domu Romana Polańskiego, której dokonali członkowie sekty Charlesa Mansona.
Nazwisko Morelle wróciło na usta Polaków po tajemniczej śmierci jej syna, którego po rozwodzie jako małego chłopca zostawiła pod opieką dziadków. Bartłomiej Frykowski zmarł 8 czerwca 1999 w szpitalu w Wyszkowie w wyniku ran zadanych nożem w posiadłości córki słynnego reżysera Andrzeja Wajdy.
Po tragedii światło dzienne ujrzały zeznania Karoliny Wajdy, z których wynikało, że feralnej nocy syn Morelle miał chwycić za nóż i wycelować go w kierunku swojego brzucha. Aktorka stwierdziła, że przed tragedią wypowiedział słowa: Ja ci pokażę mój świat, którego ty nie widzisz. Po tym dźgnął się w brzuch, co doprowadziło do jego śmierci.
Po tym, jak Ewa Morelle odcięła się od rodziny Frykowski (również od swojej wnuczki „Frytki”), wyszła za mąż za biznesmena i na stałe zamieszkała we Francji. Obecnie ma 82 lata i przygotowuje się do opublikowania kolejnych wspomnień z jej barwnego życia.
W swojej nowej książce ma wrócić między innymi do tematu śmierci syna. Morelle jest przekonana, że Bartłomiej Frykowski nie popełnił samobójstwa.