Ida Nowakowska spodziewa się dziecka i chętnie wypowiada się i komentuje sprawy macierzyństwa. Prezenterka ku zaskoczeniu wszystkich od razu zdradziła płeć (spodziewa się synka) i opowiadała o przygotowaniach do porodu. Teraz również odniosła się do ostatnich wydarzeń i w rozmowie z portalem Fakt wyznała, że sytuacja ogłoszenia ciąży w "Pytaniu na śniadanie" była wyreżyserowana.
O ciąży prezenterki dowiedzieliśmy się na antenie "Pytania na śniadanie". Ida dostała tort z napisem "Girl or Boy".
Na pomysł ogłoszenia mojego błogosławionego stanu wpadła jedna z osób z telewizji, a cała cudowna ekipa "PnŚ" mocno się w to zaangażowała. Miałam ogromną tremę. Bardzo biło mi serce. Po ogłoszeniu nowiny zalała mnie lawina gratulacji i przemiłych porad. Wiem, że zapamiętam ten dzień do końca życia.
Następnie prezenterka zachwalała ekipę TVP, która podobno "bardzo o nią dba". Jest zdania, że tego właśnie potrzebują kobiety:
Wszyscy w TVP troszczą się o mnie. Takie zaopiekowanie jest dla nas, przyszłych mamuś, bardzo ważne. Chyba najważniejsze. To jest cudowne, że trafiłam do klanu mam, a wszystkie dziewczyny przekazują mi swoje doświadczenia i porady. Uwielbiam to.
Mam szczęście, że w TVP ciąża i dzieci są radością. To jest taka cudowna, inspirująca rodzina. Wszystko zależy tylko od mojego samopoczucia. Myślę, że mam szczęście być wśród ludzi, dla których nowe życie jest wielką radością.
Ida Nowakowska przyznała, że macierzyństwo jest spełnieniem jej marzeń. Nie boi się także wyzwań i cieszy się, że należy do grona przyszłych mam.
Wszyscy doświadczeni rodzice mówią mi, że po urodzeniu dzidziusia skończy się błogie lenistwo. Chociaż ja chyba do leniwych nigdy nie należałam. Wiem, że macierzyństwo to ogromne wyzwanie, odpowiedzialność, nieprzespane noce, ale też codzienne szczęście i radość. "PnŚ" to jedna wielka rodzinka, ta w studio i przed telewizorami, a niebawem dołączy do niej nasz dzidziuś, z czego się ogromnie z mężem cieszymy.
Czekamy zatem na rozwiązanie.