Weronika Rosati bardzo chętnie pokazuje na Instagramie swoje kalifornijskie życie. Często opowiada o wychowaniu córki Elizabeth i o tym, jak radzi sobie jako samotna matka. Aktorka niedawno podczas Q&A, które zorganizowała na Instastory, wspomniała, że czas narodzin córki były jednocześnie najwspanialszym i najgorszym okresem jej życia. Wyznała, że był to cudowny czas ze względu na przyjście dziecka na świat. Jednocześnie Rosati miała przechodzić osobiste piekło, z którym musiała sobie poradzić. Na łamach "Wysokich Obcasów" wyznała wtedy, że była ofiarą przemocy domowej, będąc w związku z Robertem Śmigielskim. Na szczęście miała wsparcie od ukochanej mamy.
Podczas organizowanego na Instastory Q&A, Weronika Rosati wyznała również, że jej córka posługuje się dwoma językami. Uczęszcza do przedszkola w Stanach Zjednoczonych, gdzie uczy się mówić po angielsku, a z rodziną komunikuje się po polsku. Aktorka często dzieli się uroczymi kadrami z udziałem córki, jednak ta publikacja przeszła już samą siebie. Rosati pochwaliła się na Instagramie plastikowym naszyjnikiem z syrenką, który zrobiła dla niej Elizabeth. Na zdjęciu widzimy jedynie uśmiechnięte usta aktorki i kolorową biżuterię, która rzuca się w oczy. Zielony ogon i czerwone włosy wskazują na to, że córka aktorki jest fanką "Arielki".
Moja córka zrobiła mi biżuterię i to jest bezcenne - napisała Rosati.
Trzeba przyznać, że taki prezent od serca, wykonany własnoręcznie przez dziecko jest naprawdę uroczy!