Od kilku tygodni nie milkną echa tzw. afery szczepionkowej. Przypomnijmy, że pewna grupa osób została zaszczepiona poza kolejnością. Gwiazdy na czele z Krystyną Jandą tłumaczyły się, że zostały wprowadzone w błąd. Mimo to niesmak wśród społeczeństwa pozostał. Niedawno minister zdrowia - Adam Niedzielski zaapelował do zaszczepionych poza kolejnością o to, aby dobrowolnie zostali wolontariuszami w służbie zdrowia i pomagali w walce z koronawirusem. Krzysztof Materna i Wiktor Zborowski wyrazili chęć uczestnictwa, a teraz swoje zdanie na ten temat wyraziła 81-letnia aktorka, Emilia Krakowska.
Emila Krakowska przyznaje, że nie czuje się niczemu winna. Aktorka przy okazji zdradza, że zaszczepiła się dzięki pomocy Krystyny Jandy, która do niej zadzwoniła i osobiście zawiozła ją na szczepienie.
Nie czuję się winna, że zostałam zaszczepiona. Zastrzyk dostałam 19 grudnia. Miałam wielkie szczęście, od nieba i Krysi Jandy, która zabrała nas na szczepienie. Bo dostała telefon od ludzi z uniwersytetu, którzy dopiero zaczynali szczepienia. Krysia nas zawiozła. Gdy się tam znalazłam, zobaczyłam, jak wszyscy są przerażeni, bo nie wiedzieli, jak będzie rozwijała się sytuacja - mówiła aktorka w rozmowie z serwisem "Plejada".
Przy okazji aktorka dopytuje retorycznie, ile miałaby czekać na szczepionkę, skoro ma już 81 lat.
Mam 81 lat i jeśli jest to za mało na to, żebym dostała zastrzyk, to ile powinnam ich mieć, żeby zostać zaszczepioną? - dodaje.
Jeśli chodzi o wolontariat, to Emilia Krakowska może zaskoczyć ministra Niedzielskiego. Jak się okazuje, aktorka już jest wolontariuszką, jednak nie chce zdradzić, gdzie dokładnie pomaga.
Czy pani Krakowska będzie wolontariuszem? Już nim jest! Nie będę mówić, gdzie, bo nie chcę żadnych dodatkowych punktów! Całe życie jestem wolontariuszem, bo pochodzę z domu społecznikowskiego - podsumowała aktorka.
Myślicie, że inne zaszczepione wcześniej gwiazdy pójdą w jej ślady?