W mediach nie cichnie dyskusja w sprawie gwiazd, które przyjęły szczepionkę na COVID-19 poza kolejką. Z dodatkowej puli szczepionek, którą Warszawski Uniwersytet Medyczny dostał od Agencji Rezerw Materiałowych, skorzystała między innymi Krystyna Janda, Leszek Miller i Wiktor Zborowski. Osoby związane z kulturą twierdzą, że zaproszenie na szczepienie odebrały jako udział w akcji promocyjnej, która ostatecznie obróciła się przeciwko nim. Stanowisko w sprawie zajęła między innymi Manuela Gretkowska, która zauważyła, że szum medialny wokół zaszczepionych artystów nie służy niczemu dobremu.
Zaszczepienie osób spoza puli W związku z zaszczepieniem osób spoza puli, NFZ przeprowadziło kontrolę na WUM. Minister Zdrowia Adam Niedzielski przestawił wyniki i przyznał, że akcja promocyjna szczepień "toczyła się incognito":
Blisko 200 osób zaszczepionych spoza personelu medycznego i niemedycznego WUM; to wskazuje na złą organizację i nierzetelność […] Z drugiej strony słyszeliśmy o akcji promocyjnej - akcji, która można powiedzieć toczyła się incognito, bo osoby, który ponoć były do tej akcji zaproszone, tak jak weryfikujemy i weryfikowaliśmy to w trakcie drugiej kontroli zleconej na uniwersytecie nie znaleźliśmy żadnych umów, żadnych śladów zobowiązań związanych z tym, że była to akcja promocyjna. […] Nie ma żadnego śladu dokumentu, że taka akcja promocyjna miała w ogóle miejsce.
Do wyników kontroli w rozmowie z Onet Kultura odniósł się Krzysztof Materna, który również przyjął szczepionkę:
Nie mogę skomentować wyników kontroli, ponieważ nie byłem kontrolerem. To, co zostało ustalone, ustalono wyłącznie w gronie osób, które miały wgląd w pewne dokumenty. Mogę wobec tego tylko powiedzieć, że jeśli stwierdzono nieprawidłowości, to ja byłem tą osobą, która w te nieprawidłowości została wkręcona.
Podkreślił również, że "nie wpisywał się na żadną listę":
Ja sam się nie wpisałem jako pracownik medyczny na żadną listę. W ogóle się nigdzie nie wpisywałem ani też o to nie zabiegałem. Otrzymałem zawiadomienie, że jest akcja, która w związku z koniecznością dokonywania szczepień pozwala zaszczepić przed 15 stycznia osoby w określonym wieku, które były wcześniej zgłoszone przez Krystynę Jandę. I tyle. Poszedłem naiwnie i się zaszczepiłem.
Personel medyczny zapewniał go, że wszystko przebiega według ogólnie przyjętych standardów:
Pytałem dwukrotnie osób, które tych szczepień dokonywały i tym wszystkim kierowały, czy aby na pewno wszystko jest w porządku. I otrzymałem takie zapewnienie.
Materna uważa, że wyniki kontroli NFZ są tendencyjne:
Wyniki tej kontroli, która oczywiście opiera się wyłącznie na pewnych dokumentach i nie uwzględnia rozmów między podmiotami, agencjami, itd., są dla mnie tajemnicą. I jest to oczywiste, że będą one tendencyjne. A ja nie mam zamiaru brać udziału w rozgrywkach rektorów i prowokacjach - ja zostałem w to wkręcony.
Do sprawy odniósł się także Olgierd Łukaszewicz, który również należy do grupy zaszczepionych poza kolejnością:
Wyzwolone zostały emocje, które nie pozwoliły w sposób rozsądny ułożyć ciągu wydarzeń. Bo co wie pacjent, gdy idzie do lekarza? - przyznał w rozmowie z Onetem.
Już niebawem zaszczepieni otrzymają drugą dawkę.
Polityczny apel Jeżowskiej na koncercie Polsatu. Uderzyła w Nawrockiego na wizji
Kucharz prezydenta ujawnił ulubione danie Nawrockiego. "Kocha wszystko, co związane z..."
Maciej ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" przemówił po finale. Mocny wpis zniknął po kilku minutach
Brzoska wraca do konfliktu z Metą. Gigant może zapłacić olbrzymie kary
Emocjonalna reakcja Weroniki w finale "Rolnik szuka żony". "Ciężko się to ogląda"
Racewicz olśniła, Brodzik z nieoczywistym dodatkiem. Tomaszewska postawiła na klasykę
Rzadko można ich spotkać. Tak Pawlicki i Więdłocha wyglądali po opuszczeniu studia TVN
Zborowska pokazała, jak udekorowała choinkę. Jeden szczegół chwyta za serce
Pela przerwał milczenie po rozwodzie. Mówi wprost, jak wygląda jego nowe życie