Ewa Bilan-Stoch pojawiła się na 86. Gali Mistrzów Sportu. Wybrała z tej okazji dosyć zaskakującą, błyszczącą kreację. To jednak nie dziwiło tak bardzo jak fakt, że żona skoczka miała na głowie diadem w kształcie korony. Swoje zdanie na ten temat wyraziła stylistka Karolina Domaradzka.
Ewa Bilan-Stoch pojawiła się na 86. Gali Mistrzów Sportu, gdzie pełniła ważną funkcję - była reprezentantką zarówno swojego męża, jak i Dawida Kubackiego, który również nie mógł uczestniczyć w wydarzeniu. Kobieta odebrała więc aż dwie statuetki - podczas wystąpień w imieniu męża i kolegi podziękowała za nagrody. Tego wieczoru Bilan-Stoch miała na sobie błękitną, błyszczącą sukienkę, do której dobrała srebrne dodatki - torebkę i diadem na głowie.
Internauci szybko zareagowali na strój żony Kamila i porównywali ją do Elsy, bohaterki filmu "Kraina lodu". Swoje zdanie postanowiła wyrazić też stylistka Karolina Domaradzka, która zawsze chętnie angażuje się w modowe dyskusje. Tym razem jednak obyło się bez długiego komentarza na temat stroju. Zapytana przez fana o to, co myśli, odpowiedziała krótko.
W tym przypadku nie ma czego komentować, ponieważ stylizacja Ewy Bilan-Stoch nie jest zagadnieniem dla krytyka mody, a raczej dla terapeuty - taki komentarz pojawił się na InstaStory Domaradzkiej.
Następnie stylistka brnęła dalej w krytykę Bilan-Stoch i udostępniła screeny komentarzy internautów, którzy prześmiewają ubiór kobiety. Jeden z nich dotyczył tego, że fanka stwierdziła, że komentarz Domaradzkiej to pójście za daleko i powinna bardziej uważać na słowa.
Karola, bardzo Cię lubię i cenię, jednak komentarze, nawet te krytyczne czasem powinny mieć swoje granice. Sugerowanie pójścia do terapeuty jest mimo wszystko już o krok za daleko. Najpewniej dziewczynę ktoś wystylizował, a że wygląda raczej na prostą i dobroduszną, to z tym nie dyskutowała - brzmiał komentarz obserwatorki Domaradzkiej.
Stylistka z kolei stwierdziła, że ma prawo do swojej opinii i nie widzi w tym nic złego.
Kochana, ja nie jestem od tego żeby spełniać kogoś wymagania i dostosowywać się do jego wrażliwości. Ja jestem od krytyki. To albo trzeba wziąć na klatę, albo zrezygnować z obserwowania mojego konta - odpisała.
W dalszej części influencerka porównała strój Bilan-Stoch do kreacji z wybiegu w podobnym stylu. Stwierdziła, że modowa stylizacja nie została dobrze przyjęta przez krytyków, jednak i tak Ewa wygląda w takim wydaniu gorzej. Nazwała jej strój "żartem dedykowanym mężowi".
Uważacie, że Domaradzka przesadziła? Stylistka jest znana z ciętego języka i tym razem również nie przebierała w słowach. Owszem, stylizacja Ewy była dość osobliwa, ale żeby od razu terapeuta? Wszystkim zalecamy spokój ;)