Barbara Kurdej-Szatana razem z mężem Rafałem Szatanem będą gośćmi podczas tegorocznego koncertu "Wielkie kolędowanie z Polsatem". Na scenie towarzyszyć im będzie także córka Hania. Niestety, decyzja stacji Polsat o zaproszeniu aktorki i jej rodziny wzbudziła kontrowersje wśród internautów.
Jeden z internautów w mediach społecznościowych wyraził swoje niezadowolenie w związku z udziałem aktorki w kolędowaniu. Jego zdaniem kobieta, która strajkowała po decyzji Trybunału Konstytucyjnego i brała udział w marszach, nie powinna śpiewać kolęd.
Pani Kurdej-Szatan szła w strajku, który rzucał jajami w kościoły i zakłócał msze święte, na których czczono Boga i Maryję. Teraz będzie śpiewać "Bóg się rodzi"? Cóż za ogromna hipokryzja - napisał.'
Aktorka postanowiła szybko zareagować. Na początku zarzuciła internaucie, że ukrywa się za fejkowym kontem, a następnie odpowiedziała na jego zarzuty. W końcu - według niej - udział w strajkach i bronienie własnej wolności nie ma nic wspólnego z wiarą w Boga.
Szlam w strajku, który bronił kobiet, naszej wolnej woli i naszego zdrowia. Szłam w strajku, w którym ludzie się do siebie potrafią uśmiechać i wspierać, nie są zawistni i chcą żyć w szacunku do innych. Nie identyfikuję się z tymi, którzy rzucali jajami czy mazali sprayem po zabytkach i kościołach. Sama idąc starówką warszawską, byłam bardzo zniesmaczona i smutna, widząc pomazane mury kościoła.... niestety - w każdym kraju, w każdej grupie znajdą się różni ludzie.
A ja wierzę, że Bóg - niezależnie od tego kto jak Go widzi i kim dla każdego jest - to jest tylko i wyłącznie DOBRO. Kobiety na strajku nie były przeciw Bogu, tylko w walce o siebie przeciw innym ludziom, którzy wysługują się Bogiem i traktują wiarę i kościół jako argumenty do tego, aby rządzić innymi i mówić każdemu, jak ma żyć.
Na końcu odniosła się do partii rządzącej Polską, Prawa i Sprawiedliwości, która jej zdaniem zawłaszczyła sobie kościół.
Poza tym, czy ktoś jest wierzący, czy niewierzący - kościół i wiara to nie jest PiS! I wkurza mnie to zawłaszczanie kościoła przez partię. A w tej chwili w naszym kraju tak to wygląda. I mnóstwo ludzi szczerze wierzących ma tego dość, bo wcale się z PiS-em nie identyfikują - odpowiedziała.
Wiele osób poparło aktorkę:
Nie widzę tu żadnego zakłamania, bo Pani Barbara nie strajkowała przeciwko Bogu. Uwielbiam takie wypowiedzi świętoszków pasjonujących się osądzaniem innych - dodał inny internauta.
Dodajmy, że to nie pierwsza gwiazda, która spotyka się z krytyką w takiej sytuacji. Podobne słowa usłyszała Anna Wyszkoni - ona również otwarcie wsparła Strajk Kobiet, ale na jej temat TVP Info postanowiło stworzyć cały materiał dowodzący, że w takim razie nie powinna w ogóle mieć prawa wykonywać na scenie kolęd świątecznych. Wokalistka odpowiedziała wprost, że są to absurdalne zarzuty.
Rogacewicz zaniemówił po intymnym pytaniu Prokopa. Kaczorowska nie przebierała w słowach
Książę William i księżna Kate opublikowali świąteczną kartkę. Nie do wiary, jakie wybrali zdjęcie. Spójrzcie na tło
Maurycy Popiel otwarcie o trudnym rozstaniu z żoną. "Byłem zagubiony"
Weronika i Gabriel z "Rolnik szuka żony" rozwiali wątpliwości. Świąteczne nagranie mówi wszystko
Adam Konkol odsłania szokujące kulisy na temat Łez. "Sprzedali się za 300 złotych"
Olejnik wbiła szpilę Nawrockiemu. Tymi słowami rozpoczęła "Kropkę nad i"
Sylwestrowe gwiezdne wojny. Kombii vs Kombi
Konkol odnosi się do słów menedżera Wyszkoni. Mówi o grupie inwalidzkiej
Magdalena Wołłejko odbiła męża koleżance, potem to ją ukochany zostawił dla innej. Ten skandal wstrząsnął show-biznesem