• Link został skopiowany

Książę Andrzej podejrzany jest o gwałt na 17-letniej Virginii. Śledczy sprawdzili dziennik lotów

Książe Andrzej podejrzany jest o czynności seksualne z niewolnicą Jeffreya Epsteina. Jego alibi się posypało. W sprawie pojawiły się jednak nowe fakty. Śledzy zweryfikowali dziennik lotów. Dziewczynki miało nie być wtedy w Nowym Jorku.
Afera pedofilska księcia Andrzeja. Mężczyzna pozował z ofiarą
Eastnews.pl

W sprawie syna Elżbiety II - księcia Andrzeja zaczęło pojawiać się coraz więcej faktów. Mężczyzna podejrzany jest o zgwałcenie 17-letniej Virginii Roberts Giuffre. Okazało się, że dziewczynka została wplątana w siatkę pedofilską przez nieżyjącego już Jeffreya Epsteina, który miał wyjątkowo dużo znajomości wśród najbardziej wpływowych ludzi na świecie i który zmuszał swoje ofiary do czynności seksualnych. Dopiero po prawie 19 latach od zdarzenia, na światło dzienne zaczęły wychodzić nowe fakty. 

Książę Andrzej podejrzany o czynności seksualne z 17-letnią dziewczyną

Virginia przyznała się, że trzykrotnie świadczyła usługi seksualne w jednej z posiadłości Epsteina dla księcia Andrzeja. Pierwsze zbliżenie miało mieć miejsce w Londynie, gdzie mężczyzna miał alibi, które zostało szybko obalone. Twierdził, że spędzał wtedy czas z córką Beatrice na przyjęciu urodzinowym. Szybko jednak na jaw wyszło, że ani księżniczka, ani goście nie pamiętają jego obecności. Kolejna sytuacja miała mieć miejsce w Nowym Jorku. Ofiara utrzymywała, że Epstein przywiózł ją 11 kwietnia do miasta, gdzie zaaranżował spotkanie z księciem. Do sieci wypłynęły ich wspólne zdjęcia, ale mężczyzna w wywiadzie dla "Newsnight" zaprzeczał i twierdził, że nie zna dziewczyny z fotografii. Dodatkowo dziennik lotów jest sprzeczny z zeznaniami ofiary. Nie było jej 11 kwietnia w Nowym Jorku.

Śledczy sprawdzili dziennik lotów

Dziennikarze "The Mail" odkryli plan podróży księcia Andrzeja do Stanów Zjednoczonych, który obejmował trzy godziny czasu prywatnego po południu, 11 kwietnia. Ofiara twierdzi, że spędzała wtedy czas z księciem. Dzienniki lotów dowiodły jednak, że Virginia po południu, 11 kwietnia wsiadła do samolotu w stanie New Jersey i udała się do St. Thomas na Karaibach. Tym samym samolotem miał lecieć również Epstein wraz z przyjaciółką Ghislaine Maxwell, która obecnie przebywa w areszcie oskarżona o pomoc mężczyźnie w przestępstwach seksualnych. Oznacza to, że ofiara wcale nie została wtedy w Nowym Jorku, gdzie przebywać miał książę. Rzeczniczka księcia zapytana przez "The Mail", odmówiła komentarza w tej sprawie.

Nie wydajemy komentarzy żadnych komentarzy. Zupełnie nic - odpowiedziała.

Po wskazaniu, że 17-latka nie była 11 kwietnia w Nowym Jorku, stwierdziła tylko, że dzienniki lotów są publicznymi źródłami i że jeśli wskazują, że wylecieli ze Stanów Zjednoczonych 11 kwietnia, oznacza to, że nie było ich tam na noc. Zapytana, czy książę planuje wypowiedzieć się w sprawie, zaprzeczyła i powtórzyła, że tak jak wspomniała wcześniej, z ich strony nie będzie żadnego komentarza. W listopadzie książę wyznał, że jest gotów wspomóc organy ścigania i że bardzo żałuje powiązania z Epsteinem. Od tamtej pory nie zabiera jednak głosu publicznie.

Zobacz wideo Koronawirus w rodzinie królewskiej. Jak reagują royalsi?
Więcej o: