Kilka dni temu amerykańskie media informowały o zaginięciu znanej influencerki, 26-letniej Alexis Sharkey (właściwie Alexis Robinault). W poniedziałek policja odnalazła jej zwłoki. Tożsamość kobiety potwierdziła jej matka, Stacey, która ubolewa nad stratą córki.
Funkcjonariusze, którzy odnaleźli martwe ciało kobiety przy drodze w Houston, nie byli pewni, czy to Alexis, której zaginięcie zgłoszono kilka dni wcześniej. Jej tożsamość potwierdziła natomiast zrozpaczona matka.
Będziemy za tobą tęsknić, kochanie - napisała krótko w social mediach Stacey Clark Robinault.
Zaginięcie 26-latki zostało zgłoszone w sobotę późnym wieczorem po tym, jak Alexis nie odpowiadała na SMS-y oraz telefony bliskich. Kobieta miała być u znajomych, by spędzić z nimi weekendowy wieczór. Jej przyjaciółka również była zaniepokojona, bowiem jak mówi, Alexis nie rozstawała się z telefonem.
Była przywiązana do swojego telefonu. Była królową mediów społecznościowych. Miała wpływy. Pracowała na telefonie.
O obawach jako pierwszy rodzinę influencerki poinformował jej mąż, Tom:
W sobotę zostaliśmy powiadomieni o jej zaginięciu przez jej męża. Tom zadzwonił do nas, aby powiadomić i wtedy oczywiście każdy z nas wpadł w stan pełnej paniki - wspomina Stacey.
Policja informuje także, że na zwłokach Alexis nie znaleziono żadnych niepokojących ran. W sprawie cały czas trwa śledztwo i być może na dniach dowiemy się, co naprawdę wydarzyło się w minioną sobotę w Houston.