Niespodziewany związek Blanki Lipińskiej i Barona, a szczególnie ich rozstanie, odbił się szerokim echem w mediach. Cóż, nie ma co się dziwić, w końcu zakochani przez ponad pół roku regularnie raczyli obserwatorów kadrami z codzienności w mediach społecznościowych. Brak Barusia na relacjach Blani został szybko odnotowany. Wydaje się, że Lipińska coraz lepiej radzi sobie ze złamanym sercem. Tym bardziej dziwi nas fakt, że rozstanie sprzed dwóch miesięcy postanowiła skomentować Ewa Minge.
Ewa Minge komentuje rozstanie Blanki i Barona
Mimo że Ewa Minge jest projektantką mody, chętnie spełnia się też woli komentatorki na Instagramie. Gwiazda często dzieli się swoimi przemyśleniami na różne tematy, od polityki po życie prywatne bliższych lub dalszych znajomych z show-biznesu. Tym razem na tapecie znaleźli się Blanka Lipińska i Baron, a konkretnie ich głośne rozstanie. Trzeba przyznać, że projektantka pokusiła się o dość mocny komentarz.
Baron uprawia marketing przy okazji seksu. Nie rozumiem, jak można się w nim zakochać, ale jestem pewna, że nie problem go pozyskać. Warunek, sukces większy, jak jego choćby chwilowy, gorące nazwisko, do którego przyklejenie się wydłuży... dredy. Byłam pewna, że tak się skończy, a dziewczyny szkoda, po ludzku... złamane serce i oprzytomnienie, że było się narzędziem marketingowym, musi boleć... cholernie.
Znana ze swojego temperamentu autorka erotyków nie zostawiła wypowiedzi Minge bez komentarza. Szybko dała do zrozumienia swoim fanom, że projektantka mody jest w błędzie. Blanka opublikowała swoją odpowiedź w relacji na InstaStories.
Pani Evo Minge, dziękuje za troskę, ale mając komplet informacji na temat, na który się pani wypowiada, nie zgadzam się z niczym, co tu pani napisała.
Cóż, Baron rzeczywiście jest kochliwy i ma słabość do znanych kobiet, ale to nie znaczy, że inne osoby publiczne mogą pozwalać sobie na takie komentarze. Coś nam mówi, że Blanka Lipińska nieprędko pojawi się na salonach w kreacji zaprojektowanej przez Minge.
