Rola dobrego i wyrozumiałego proboszcza Antoniego w serialu "Plebania" przyniosła Włodzimierzowi Matuszakowi sympatię telewidzów. Aktor prywatnie ma nieco mniej konserwatywne poglądy niż postać, w którą przez lata się wcielał. Jest jawnym przeciwnikiem partii rządzącej, a w mediach społecznościowych chętnie komentuje bieżące sprawy polityczne i społeczne. Niedawno opisał na swoim facebookowym profilu nieprzyjemny incydent, którego był świadkiem. Chodziło o obowiązek noszenia maseczek chroniących przed koronawirusem.
Aktor kolejny raz poruszył ważną społecznie kwestię, tym razem związaną z segregacją odpadów. Na swoim profilu na Facebooku wstawił zdjęcia śmieci pozostawionych przez jego sąsiadów przed wejściem do pomieszczenia z koszami. Matuszak w swoim wpisie nawiązał także do imion ironicznie nadawanych członkom stereotypowej polskiej rodziny, w której dominuje zobojętnienie społecznie i brak jakiejkolwiek inicjatywy ułatwiającej życie w grupie:
Januszu, Grażyno, Brajanku, Dżesiko. To, co widzicie na zdjęciach, to wbrew pozorom nie jest zsypem dla waszych nieposegregowanych śmieci. Pomieszczenie, gdzie składamy śmieci istnieje za tymi tajemniczymi, szarymi drzwiami - zaczął aktor.
Matuszak podkreślił, że problem góry śmieci przed wejściem to nie był jednorazowy incydent. Zaapelował o rozsądek i przestrzeganie norm wyznaczonych przez spółdzielnie mieszkaniową:
Zadajcie sobie odrobinę trudu i nie zostawiajcie przed wejściem do budynku tego syfu. Dzieje się tak regularnie w czasie weekendu. Kamera zamontowana przez spółdzielnie Torwar patrzy na to i nic. Zanim to zrobisz, pomyśl. Tylko Pomyśl.
Myślicie, że sąsiedzi aktora wezmą sobie jego apel do serca?