Tomasz Oświeciński kojarzy się widzom głównie z rolami gangsterów i podejrzanych typów. Wcielanie się w charakterystyczne postaci ułatwia mu atletyczna budowa ciała, głowa ogolona na łyso oraz tatuaże na umięśnionych ramionach. Wbrew wizerunkowi wykreowanemu w filmach Patryka Vegi, aktor jest osobą bardzo rodzinną. Oświeciński to przykładny ojciec 11-letniej Mai, którą wychowuje razem ze swoją partnerką Aleksandrą. Mimo że w 2016 roku para wzięła rozwód, to po dwóch latach rozłąki znów postanowili dać sobie szansę. Kryzys w ich związku nie zdołał zniszczyć silnych rodzinnych więzi.
Zobacz też: Tomasz Oświeciński opowiada w "DD TVN" o dwuletnim rozstaniu z żoną. Pytanie Mołek zaskakuje
Okazuje się jednak, że muskuły, łysina i groźny wzrok nie zawsze były znakiem rozpoznawczym Oświecińskiego. Aktor pochwalił się na swoim instagramowym profilu zdjęciem z młodości, na którym pozuje w turkusowym garniturze, a pod szyją ma zawiązaną muszkę. W oczy rzuca się nie tylko mniej rozbudowana sylwetka aktora, ale przede wszystkim jego bujna czupryna.
Styl - tego nie można się nauczyć, z tym się trzeba urodzić... Uwierzycie, że ten przystojniak z bujną grzywą to ja w wieku 21 lat? Myślicie, że gdyby w tamtych czasach istniał Instagram miałbym szansę na zostanie blogerem modowym? - pytał ironicznie aktor.
Fani byli zszokowani faktem, że ich idol jeszcze kilkanaście lat temu wyglądał jak zupełnie inna osoba. Niektórzy z nich fotografię sprzed lat uznali za żart. Aktor w zalotnie ułożonych włosach faktycznie był nie do poznania.
Zupełnie inny facet.
Naprawdę? Może to jakiś żart?
Zabujałabym się!
Myślicie, że Oświeciński rzeczywiście ma styl we krwi?