Jeszcze kilka lat temu nikt by nie przypuszczał, że małżeństwo Angeliny Jolie i Brada Pitta skończy się z takim hukiem. Aktorka wyznała, że próbowała ukryć przed dziećmi rozpacz po utracie ukochanego, jednak nie zawsze było to możliwe. Czyżby życie uczuciowe gwiazdy Hollywood na nowo nabrało jasnych barw? "National Enquirer" dotarł do informatora, który zdradził, co łączyło Jolie z jednym z jej ochroniarzy. Ten romans miał nigdy nie ujrzeć światła dziennego.
Relacje damsko-męskie z Angeliną Jolie w roli głównej po rozstaniu z Bradem Pittem są dużą pożywką dla mediów. Jeden z amerykańskich tabloidów dowiedział się od anonimowego źródła o romansie aktorki, który miała podobno ukrywać przez wiele lat. Obiektem jej westchnień był przystojny ochroniarz, z którym spędziła kilka tygodni w Nowym Meksyku podczas nagrań do filmu "Ci, którzy życzą mi śmierci". Podobno Jolie była wpatrzona w swojego ukochanego jak w obrazek.
Angie topi się, gdy jest w pobliżu tego faceta i zachwyca się nim, jakby był całym jej światem. Byli nierozłączni przez tygodnie - twierdzi informator "National Enquirer".
Brad Pitt z pewnością nie zareagowałby pozytywnie na wieść, że była żona układa sobie życie z nowym partnerem, a jego dzieci będą wychowywać się z obcym mężczyzną. Angelina, wchodząc w kolejny związek, musi zadbać szczególnie o dobro swoich pociech.
Aby mogła rozważyć materiał na partnera, musi być świetny w stosunku do jej dzieci i poradzić sobie z jej poziomem sławy, a także być niezwykle przystojny, oczywiście. To miałoby sens, gdyby zaczęła umawiać się z tym facetem, ale tylko czas pokaże, czy się na to zdecyduje.
Myślicie, że już niedługo poznamy tożsamość "tajemniczego ochroniarza" i będziemy świadkami wybuchu uczucia tej gorącej show-biznesowej pary?