Richard Gere jest w Polsce! Wiadomość jest o tyle sensacyjna, że dla aktora to pierwsza wizyta w naszym kraju. Skierował się od razu do najważniejszego miejsca - odwiedził Sejm, gdzie na zaproszenie jednego z zespołów parlamentarnych przysłuchiwał się dyskusji o ochronie praw człowieka.
Richard Gere przyleciał do Polski na zaproszenie Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. W sobotę odbierał nagrodę w Toruniu w czasie festiwalu Camerimage, dzisiaj jest w polskim Sejmie, zaś niebawem będzie również gościem polskiego festiwalu Watch Docs.
W parlamencie spotkał się głównie z posłami opozycji - widział się m.in. z Małgorzatą Kidawą-Błońską, z którą rozmawiał o "ważnych sprawach", jak zdradził Michał Szczerba z PO:
Richard Gere na korytarzu Sejmowym odpowiedział na kilka pytań dziennikarzy. Okazuje się, że aktor widzi wspólne problemy w Polsce i Stanach Zjednoczonych.
Chcę się tylko dowiedzieć, co się tu dzieje, jakie macie problemy, jak myślicie. To wspaniały kraj, ale to tej pory byliście dla mnie wielką niewiadomą. Wszyscy mamy te same problemy - w Stanach Zjednoczonych też - mówił Gere dla Radia Zet.
Richard Gere uczestniczył w spotkaniu Sejmowego zespołu ds. Tybetu. Wcześniej widział się również z RPO Adamem Bodnarem.
Richard Gere jest jednym z wielu aktorów, którzy często udzielają się publicznie i zabierają jasne stanowiska w bardzo skomplikowanych sprawach. Nie bez powodu został zaproszony na spotkanie zespołu ds. Tybetu - jest buddystą, sprawami Tybetu zajmuje się od 1987 roku, fundacja jego imienia zajmuje się prawami człowieka w tym miejscu i wspiera działalność Dalajlamy.