Która aktorka w polskim show-biznesie ma ogromne poczucie humoru i niezwykły dystans do siebie? To Barbara Kurdej-Szatan. Gwiazda jest niezwykle pracowita, bo oprócz treningów do "Tańca z gwiazdami", musi znaleźć czas na spektakle w teatrze oraz granie w serialach. Nic więc dziwnego, że po ciężkim dniu wypełnionym obowiązkami, Basia idzie do baru i... świetnie się bawi!
Aktorka pojechała wczoraj do Krakowa, aby w teatrze Variété zagrać w spektaklu "Chicago". Po występie Basia postanowiła się odstresować i wraz ze swoim kolegą aktorem poszli na drinka. Jak wynika z nagrania, które Kurdej-Szatan opublikowała na swoim InstaStories, bawili się iście szampańsko i dopisywały im humory. Jednak w pewnym momencie aktorka przypomniała sobie, że przecież następnego dnia ma trening z Jackiem Jeschke do "Tańca z gwiazdami". Właśnie dlatego postanowiła uspokoić swojego tanecznego partnera i zapewnić, że będzie w formie.
Jacku, jutro mamy trening. Także spodziewaj się mnie.
Tak, ale my tutaj nie dajemy za wygraną. Trenujemy, bardzo trenujemy. Jutro Basia przyjdzie wyćwiczona - powiedział Kamil Krupicz, wznosząc toast.
Jak wynika z ich rozmowy, Jacek Jeschke ma małe problemy z podnoszeniem Basi w czasie treningów. Takich problemów natomiast nie ma jej kolega z teatru, co chwilę później udowodnił, opisując, jak należy chwycić "pupę Basi", żeby ją podnieść w powietrze:
Tutaj mam twoją pupę i tak łatwo mi jest cię wypchnąć, bo tak fajnie się zbierasz. Bo chyba twoja pupa dobrze pasuje do mojej ręki. Wszystko jest wykształtowane pod moją rękę - tłumaczył Kamil.
Widzisz Jacek, nie jest ze mną tutaj tak źle. A, kochanie (chodziło o Rafała Szatana), bardzo Cię kocham, chciałam powiedzieć - wyznała Basia.
Rafał, pozdrawiamy cię, ale pupa Basi pasuje do mojej ręki. Ale ty się niczym nie przejmuj - odparł jej kolega.
Kurdej-Szatan skwitowała na koniec.
Dla mnie najważniejsze, żebym była na górze.
Życzymy sobie, żeby więcej gwiazd, tak samo jak Basia, miało tyle dystansu do siebie! Za to ją uwielbiamy i mamy nadzieję, że dzisiaj głowa nie boli. :)
JP