Katarzyna Pakosińska i jej mąż, gruziński dziennikarz Irakli Basilaszwili, stronią od mediów. Nawet swój ślub utrzymali w tajemnicy przez fotoreporterami. Para w sierpniu obchodziła drugą rocznicę tego wyjątkowego wydarzenia. Przy okazji była członkini Kabaretu Moralnego Niepokoju zdradziła w jakich okolicznościach poznała się z mężem.
Pakosińska od wielu lat jest zakochana w Gruzji, dlatego posiadanie męża z tamtych stron nikogo nie powinno zaskakiwać. Jednak już historia ich poznania jest gotowym materiałem na scenariusz filmowy. Trzy lata temu, podczas pobytu w ukochanym kraju, Kasia niespodziewanie zachorowała. Niestety, podano jej złe leki i dostała zapaści.
Sparaliżowało mnie. Nie mogłam chodzić, mówić - wyznała w rozmowie z "Dobrym Tygodniem".
Kiedy straciła nadzieję na to, że ktoś przyjdzie jej z pomocą, niespodziewanie do pokoju wbiegł uczestnik wyprawy, w której Kasia brała udział. Jak się okazało, był to Irakli Basilaszwili. Mężczyzna wyważył drzwi i zaczął ją reanimować. Dalej historia potoczyła się jak w romantycznych komediach. Kiedy kilka dni później żegnali się na lotnisku, Pakosińska pocałowała swojego bohatera. W tym samym momencie poczuła, że trafiła ją strzała Amora.
Dziewczyna 40 plus w pensjonarskich pąsach? Ika chyba w tym momencie zakochał się we mnie na amen - żartowała gwiazda.
Kilka miesięcy po tym zdarzeniu byli już narzeczonymi i wiedzieli, że chcą spędzić ze sobą resztę życia. Czym w takim razie Basilaszwili zachwycił swoją przyszłą żonę?
Szlachetnością, męskością, zaradnością, poczuciem humoru. Oprócz tego jest dumny, honorowy, dotrzymujący słowa, prawdomówny i szczery. Może to dlatego, że w jego żyłach płynie błękitna krew? - powiedziała Kasia w rozmowie z tygodnikiem.
Z okazji drugiej rocznicy ślubu Kasi życzymy samych sukcesów i dużo miłości. Choć na brak tego ostatniego nie może narzekać:)
Romantycznych historii miłosnych nie brakuje w show-biznesie. Mikołaj Krawczyk na planie "Pierwszej Miłości" zakochał się dwa razy. A pamiętacie, jak zaczął się romans Curuś i Farrela?
AD