Małgorzata Godlewska wróciła z celebryckiego niebytu z kolejnym wspaniałym utworem. Tym razem śpiewa hymn USA - jest o tyle dobrze, że śpiewa go solo, bez siostry. Ale jest też źle, bo w ogóle śpiewa.
Mieliśmy nadzieję, że to już koniec internetowych utworów sióstr Godlewskich. Esmeralda zniknęła trochę z głównego obiegu po przegranej w FAME MMA, spełniając się wyłącznie na Instagramie. Małgorzata koncertowała (serio, to nie żart). Długo już żadna z nich nie śpiewała niczego w internecie. Do dzisiaj.
4 lipca, w amerykański Dzień Niepodległości, Małgorzata Godlewska zaprezentowała własne nagranie, na którym śpiewa hymn USA. Wykonanie poprzedziło kilka słów do naszych braci zza oceanu - po angielsku. Jak wyszło? No a jak miało wyjść, jest tak jak zwykle, z tym plusem, że Małgorzata jest tu sama, bez siostry, wiec uderzenie w uszy jest słabsze o 50 proc.
Oczywiście klikacie na własną odpowiedzialność:
Mamy tylko nadzieję, że Donald Trump nadal będzie nas kochał po tym nagraniu. Bo jak nie, to możemy się pożegnać z wizami.
Esmeralda Godlewska komentuje hymn w wykonaniu siostry Małgorzaty
Wykonanie Małgorzaty Godlewskiej hymnu USA jest wciąż jeszcze cieplutkie, ale już jest komentarz jej siostry, Esmeraldy. Przypomnijmy, że panie nieszczególnie za sobą ostatnio przepadają. Esmeralda skomentowała nagranie krótko i nadzwyczaj elegancko:
Nie podpisuję się pod tym gównem, które nagrała moja siostra. Nasze drogi się rozeszły... mogę jedynie skomentować to jednym słowem - japier***
Czemu Małgorzata Godlewska występuje bez Esmeraldy Godlewskiej? Prócz tego, że to na pewno lepiej, to panie jakiś czas temu pokłóciły się: