Polscy fani piłki nożnej, a przede wszystkim piłkarze reprezentacji, nie będą najlepiej wspominać tegorocznych mistrzostw świata. W niedzielę mundial się dla nich zakończył, a jutrzejszy pojedynek z Japonią ma być tylko i wyłącznie grą o honor.
Coraz więcej osób zastanawia się, co było powodem tak słabego występu podopiecznych Adama Nawałki podczas mistrzostw świata. Niektórzy zarzucają sportowcom skupienie uwagi na reklamach, inni - konflikty w drużynie.Tymczasem światło dzienne ujrzały kolejne oskarżenia. Tym razem Tomasz Włodarczyk ujawnił w kulisy afery alkoholowej.
Dziennikarz napisał w "Przeglądzie Sportowym" tekst, który nie stawia polskim piłkarzy w najlepszym świetle. Włodarczyk zarzuca sportowcom, że pili alkohol przed meczami! Jakby tego było mało sugeruje, że Adam Nawałka przymykał oczy na to, co robią przed mundialem jego zawodnicy.
Jeśli afera alkoholowa [2016 rok, piłkarze urządzili sobie mocno zakrapianą imprezę] wywołała terapię szokową, to tylko chwilową. Wspomniane granice były przekraczane też podczas przedmundialowych przygotowań, ale nic z tym nie zrobiono. Uznano, że to nie czas i miejsce. Zawodnicy to bagatelizują, bo przed EURO też tak było, ale pojawia się pytanie o dyscyplinę. Trener tym razem nic z tym nie zrobił.
Tomasz Włodarczyk potwierdził też spekulacje dotyczące atmosfery, jaka panuje w zespole. Wszystko wskazuje na to, że kadrowicze naprawdę nie mają ze sobą najlepszych relacji.
Poza boiskiem to nie jest grupa ludzi, którą w całości łączą głębsze relacje. Działała bardziej jak grupa przychodząca do jednej pracy. Wykonuje robotę, potem rozchodzi się w swoją stronę. Jedni się przyjaźnią, drudzy nie. Jak nie wszystkim pasuje jako kapitan Robert Lewandowski, odbierany przez grupę ważnych zawodników jako odizolowana gwiazda, tak w drugą stronę napastnik może mieć też swoje pretensje o prowadzenie się niektórych kadrowiczów i przekraczanie granic na zgrupowaniach.
Na portalu futbolfejs.pl pojawił się też komentarz Dariusza Tuzimka w owej sprawie. Dziennikarz także nie ma o drużynie Nawałki najlepszego zdania.
Trudno pojąć, że dorośli ludzie przed mundialem, o którym - jaka sami powtarzają - marzyli i śnili, nie są w stanie wytrzymać w abstynencji i absolutnym reżimie treningowym!
Dziennikarz zasugerował, że alkoholowe zwyczaje, jakie panują w drużynie miały zły wpływ na nowych zawodników.
Być może uderzenie przed mundialem w reprezentacyjnych balangowiczów wcale by tej kadry nie rozwaliło? Być może byłoby ożywczym impulsem, czymś, co zjednoczyłoby ten zespół. Byłoby szansą dla młodych, jeszcze nie zepsutych chłopaków, by nie dojrzewali piłkarsko w alkoholowym smrodzie? Chyba, że skala tej afery była tak duża, że na mundial nie mielibyśmy kogo zabrać? Ale w tym przypadku tym bardziej należało zrobić czystkę. Bez względu na nazwiska.
Myślicie, że polscy piłkarze naprawdę pozwolili sobie na coś takiego?
KS