• Link został skopiowany

Peja w "Dzień dobry TVN" o alkoholizmie: Jestem osobą chorą. Takiego wyznania jeszcze nie było

Peja w szczerej rozmowie w "Dzień Dobry TVN" opowiedział o swojej chorobie i o tym, co pomogło mu zerwać z dawnym stylem życia.
Peja
Instagram.com/ pejaslumsattack

To, co dzisiaj Ryszard Peja Andrzejewski ma najcenniejszego, czyli szczęśliwą rodzinę i dom, zawdzięcza temu, że kilka lat wcześniej podjął jedną z najważniejszych decyzji. Raper nie ukrywa, że miał problemy z alkoholem i jest świadomy, że będzie chory całe życie.

Peja
PejaInstagram.com/ pejaslumsattack

Wczesne przygody z alkoholem

Alkohol w życiu Ryszarda Andrzejewskiego pojawił się bardzo wcześnie. W wieku 12 lat stracił matkę, ojciec często znikał po otrzymaniu wypłaty. Nie mieli dobrych relacji. Wtedy zrozumiał, że rap jest kluczem "do wszystkiego" i to on pomógł mu przetrwać ciężkie chwile.

Stary wychodził do okna i "Rychu do domu, działeczki", że wpier...l nie wiadomo za co. Dziwna szkoła życia - wyznał raper w materiale.

Sięganie po alkohol stało się dla niego normą. Nie widział w tym nic złego, zwłaszcza że ludzie z jego otoczenia "klepali go po plecach". Nawet, gdy przychodził pijany na odczyty literackie, inni uważali to za coś bardzo artystycznego.

Zacząłem pić, jak miałem 12 lat. Szybko przeszedłem do mrocznego klimatu. Wszyscy klepali mnie po plecach. Ciężko było dostrzec upadek, jakiś jego zaczątek, gdyż ludzie dookoła cię chwalili i uważali, że to co robisz, jest artystyczne - zdradził w materiale dla "DD TVN"

W pewnym momencie zadzwonił na telefon zaufania. Poszedł na dzienną terapię AA. Na zajęciach pojawiał się dwa razy w tygodniu przez dwa lata. Na dobre porzucił alkohol, gdy założył rodzinę.

 

Miłość zmieniła jego życie

Jego życie zmieniło się, kiedy poznał swoją przyszłą żonę, Paulinę. Wiedział, że to nie jest kobieta, którą można szybko zdobyć. To nie było takie proste i musiał się postarać.

Musiałem zawalczyć o Paulinę. Coś tam zaiskrzyło, pewne okoliczności sprawiły, że mi zaufała. Jesteśmy razem już 10 lat - wyznał.

Dziś jest mężem i ojcem dwójki dzieci: 5-letniej córki Liliany i kilkumiesięcznego syna Hugo. Rzeczywistość rapera wygląda teraz zupełnie inaczej.

Dzisiaj skupiam się na samej muzyce, a nie na otoczce gwiazdorskiej - alkoholu, narkotykach, przemocy i przypadkowym seksie - dodał w "DD TVN". 

Jednak jest świadomy, że dalej jest chory. I tak już będzie przez całe życie. W "DD TVN" wspomniał, że w tamtym etapie nie widział, że ma problem. Uważał, że to świat jest zły.

Umówmy się, jestem osobą chorą, a choroba trzyma mnie na uwięzi przez 20 lat. Trudno się zorientować, że jest z tobą coś nie tak. Wydawało mi się, że to świat jest zły - zdradził.

Dzisiaj jest gotowy na to, żeby głośno mówić o swoich doświadczeniach. Ma nadzieję, że jego historia może wpłynąć na młodych ludzi, którzy borykają się z różnymi problemami.

Dbajmy o siebie i o swoje zdrowie - powiedział na koniec rozmowy.
 

AW

Więcej o: