Ciąża Esmeraldy Godlewskiej budziła sporo emocji. Niestety, kilka dni po ogłoszeniu radosnej nowiny wyznała, że poroniła. Po tym pojawiły się opinie, że celebrytka wszystko wymyśliła. W rozmowie z Plotkiem opowiedziała, że naprawdę spodziewała się dziecka i nie traci nadziei, że jeszcze będzie miała dziecko.
Teraz wie, że za wcześnie podzieliła się informacją o ciąży. Jednak nie potrafiła się powstrzymać przed tym, ponieważ bycie matką jest dla niej czymś wspaniałym.
Niestety, za wcześnie ogłosiłam ciążę. Bardzo się cieszyłam, że po raz kolejny będę w stanie błogosławionym. Bycie matką jest dla mnie wspaniałe. Mam już cudownego synka [2-letniego Milana - przyp. red.]. Więc informacja o ciąży była dla mnie cudowna - powiedziała Esmeralda Godlewska w rozmowie z Plotkiem.
Celebrytka kilka dni po tym, jak ogłosiła ciążę, dodała wpis, w którym poinformowała, że poroniła. W rozmowie z nami wyznała, że mocno wpłynęły na nią komentarze hejterów, którzy zastanawiali się, jak taka osoba jak ona, może zostać matką. Na ten temat możecie przeczytać tutaj. Stres spowodował, że straciła ciążę.
Poroniłam. Niestety, byłam pod wpływem nerwów i stresów. Czytałam komentarze, że jak taka osoba jak ja może mieć dziecko, i że najlepiej, żebym zginęła razem z nim. Nie ukrywam, że bardzo dużo wtedy płakałam. Stres związany z tym całym hejterstwem spowodował, że po prostu poroniłam - dodała w rozmowie z nami.
Postanowiliśmy zapytać ją definitywnie o to, czy naprawdę była w ciąży i czy nie jest to sposób na zdobycie większej popularności. Odpowiedziała, że była pod kontrolą lekarzy, którzy poświadczą, że to wszystko było prawdą.
Byłam w ciąży. Mam na to papiery, które to poświadczą. Byłam też u ginekologa, który stwierdził, że straciłam ciążę - powiedziała w rozmowie z Plotkiem.
Na koniec dodała, że ciągle ma nadzieję, że jeszcze zostanie matką:
Ale czekam cały czas na swojego Aniołka i wierzę, że będzie mi dane mieć dziecko.
I tego jej życzymy!
AW