Meryl Streep udzieliła ostatnio wywiadu dla "The New York Times". Podstawowym tematem rozmowy był jeden z jej najnowszych filmów pt. "Czwarta władza", w którym zagrała główną rolę u boku Toma Hanksa. Nie obyło się jednak bez pytania o głośną aferę w Hollywood na temat wykorzystywania seksualnego kobiet z branży filmowej przez wpływowego producenta Harveya Weinsteina. Prowadząca wywiad stwierdziła, że ludziom nie podoba się milczenie laureatki Oscara w tym temacie i że wprost oczekują od niej zajęcia jakiegokolwiek stanowiska.
Ja chcę usłyszeć komentarz Melanii Trump w tej sprawie. Ona może tak wiele istotnego powiedzieć. Jej córka Ivanka również. Chciałabym, żeby w końcu odniosły się do tego tematu - odpowiedziała Meryl Streep.
Zapytana o samego głównego oskarżonego czyli Harveya Weinsteina, aktorka otwarcie wyznała:
Nie wiedziałam jak złą, jak bardzo złą i dwulicową był osobą. Jednocześnie po mistrzowsku wykonywał swoją pracę.
Prowadząca wywiad wciąż drążyła temat i zapytała o własne, złe doświadczenia Meryl Streep. Aktorka potwierdziła, że doznała pewnych nieprzyjemności w czasach, gdy "była młoda i ładna".
Wracając do dawnych dni, kiedy wszyscy brali kokainę, działo się wtedy wiele niewybaczalnych rzeczy. Ale teraz ludzie są starsi i bardziej trzeźwo patrzą. Musi się pojawić przebaczenie. Ja tak właśnie czuję (...). Byłam sponiewierana, ale nie chciałabym też rujnować czyjegoś dorosłego życia (...) - podsumowała swoje złe doświadczenia Meryl Streep.
W grudniu 2017 roku na terenie Los Angeles pojawiły się plakaty z czarno-białym zdjęciem uśmiechniętej Meryl Streep w towarzystwie Harveya Weinsteina i z napisem "She knew". Miały one sugerować, że aktorka wiedziała o poczynaniach Harvey'a Weinsteina, ale konsekwentnie milczała w tej sprawie. Jak się później okazało, plakaty stworzył artysta w ramach zemsty za negatywne komentarze laureatki Oscara o Donaldzie Trumpie.
Przypomnijmy, że szokującą informację o tym, że gwiazdy były molestowane seksualnie przez Harvey'a Weinsteina, podał "New York Times". Wśród ofiar były m.in. Angelina Jolie i Gwyneth Paltrow, które wysłały do redakcji specjalne oświadczenia.
Weinstein to jeden z najbardziej wpływowych producentów filmowych i telewizyjnych w Hollywood. Na swoim koncie ma takie hity, jak np. "Gangi Nowego Jorku", "Artysta" czy "Jak zostać królem". Teraz wychodzi na jaw, że przez kilkadziesiąt lat wykorzystywał seksualnie kobiety, z którymi współpracował, a potem płacił im za milczenie.
AG