Stacje telewizyjne, jak co roku starały się, żeby najlepsi artyści wystąpili na ich scenach sylwestrowych. Czyżby niektóre zespoły były tak rozchwytywane, że zagrały w dwóch różnych miastach niemal o tej samej godzinie? Zespół Kombi pojawił się i w Warszawie i w Zakopanem. Komentarze na Twitterze wskazują, że widzowie byli mocno zdezorientowani sytuacją.
Czy ja mam rozdwojenie jaźni? Bo niedawno to ja chyba Kombi na TVN słyszałam.
Facet udający Kombi krzyczy, że dla takich chwil warto żyć. Nic bardziej powalonego w branży rozrywkowej już w 2018 się nie zadzieje.
Mam rozdwojenie jaźni przez Kombi. W Warszawie (TVN) Grzegorz bez włosów, a w Zakopcu (TVP2) z włosami.
Ci, którzy nie śledzą losów tego zespołu mogą nie wiedzieć, dlaczego sytuacja tak się skomplikowała. Kombi zostało założone w 1969 roku przez Sławomira Łosowskiego (jako Akcenty), zaś Grzegorz Skawiński dołączył do zespołu dopiero pod koniec 1975 roku i po jakimś czasie stał się twarzą Kombi. Pod koniec lat 80. zdecydował się jednak na karierę solową, a w 2003 roku - wraz z Waldemarem Tkaczykiem i Janem Plutą z Kombi - założył zespół Kombii, z którym gra do dzisiaj. Pierwsze zaskoczenie fani przeżyli w ubiegłym roku podczas koncertu Premiery w Opolu. Widzów zadziwił wtedy brak Grzegorza Skawińskiego.
Właśnie się dowiedziałem, że Kombi to nie to samo, co Kombii, i że działają równolegle i śpiewają te same piosenki. Jestem w szoku!
Jest Kombii i Kombi, które gra piosenki Kombii.
Większość wielbicieli zespołu nie miała problemu z oceną, które "Kombi" dało lepszy występ.
Pierwszy raz po nastu latach usłyszałem prawdziwe Kombi! Brawo Łosowski.
Sławomir Łosowki - prawdziwe Kombi - klasa.
To właśnie było prawdziwe Kombi - bez Skawinskiego.
Zaskoczyła Was ta wiadomość? Zespół z którym wokalistą wolicie bardziej?
MT