Chester Bennington w lipcu popełnił samobójstwo. Przyczyną była silna depresja, z którą zmagał się od wielu lat. Z odejściem muzyka do tej pory nie może pogodzić się jego żona, Talinda. Ostatnio wrzuciła na Twittera filmik, który nagrała 36 godzin przed śmiercią męża.
To będzie najbardziej osobisty tweet, jaki kiedykolwiek opublikowałam. Chcę pokazać, że depresja nie ma jednej twarzy ani humoru - napisała.
To niezwykle osobiste nagranie. Widać na nim jej rodzinę, która próbuje słodyczy o różnych smakach. Piosenkarz w ogóle nie zachowuje się, jakby cierpiał. Jest radosny, śmieje się.
Oto jak wyglądała depresja 36 godzin przed jego śmiercią. Kochał nas tak bardzo i my go kochaliśmy - podpisała.
Poprzez ten filmik żona lidera zespołu chce uświadomić innych, że depresja nie zawsze objawia się u wszystkich w jednakowy sposób. Przestrzega, że nie każdy chory zachowuje się tak samo i żeby nigdy nie ignorować, jeśli coś nas zaniepokoi w zachowaniu naszych bliskich.
AW