Donald Trump wybrał się w pierwszą oficjalną podróż zagraniczną. Za cel obrał Arabię Saudyjską, co odczytuje się jako próbę złagodzenia jego wizerunku po wielu miesiącach antymuzułmańskich komentarzy. Mimo to nie obyło się bez zgrzytów. Prezydentowi towarzyszyła jego żona Melania. Choć ubrana była skromnie, zrezygnowała z zakrywania włosów, które w tamtym rejonie jest od kobiet wymagane. Bez chusty na włosach wystąpiła też Ivanka Trump, która także towarzyszyła Trumpowi w podróży.
Celowe lekceważenie tego prawa jest gestem często stosowanym przez wysoko postawione kobiety z zagranicy, jednak ten w wykonaniu pierwszej damy i córki prezydenta został odebrany wyjątkowo krytycznie. Wszystko przez to, że przed dwoma laty Trump głośno krytykował podobną manifestację w wykonaniu Michelle Obamy, mówiąc, że nie zakrywając włosów była pierwsza dama obraziła Saudyjczyków.
MK